Horus napisał(a): a ten dalej swoje...;D
te jak piszesz ''inne grupy społeczne'' nie wychodzą na ambony mając się za autorytety moralne by często zaraz po tym w zaciszu domów parafialnych oddawać się ''uciechom''
pisanie że to margines wśród duchownych raczej jest pewną formą ''usprawiedliwienia'' niż prawdziwą oceną stanu duchowieństwa polskiego...
popatrz ilu to samych biskupów jest dzisiaj umoczonych w ukrywanie swoich kolesi o skłonnościach pedofilskich...
popatrz ilu to biskupów odeszło na emerytury zanim się skończyły nawet dochodzenia w ich sprawach...
omijasz jak zwykle problemy odwracając uwagę w innym kierunku...
jesteś tu klasycznym przykładem fundamentalisty religijnego ...
liczą się tylko twoje ''prawdy'' ;D
Manipulacja, manipulacja i jeszcze raz brak zrozumienia podstawowych treści.
Pisząc "by często zaraz po tym w zaciszu domów parafialnych oddawać się uciechom" już używasz nadużycia. Często? Znaczy że co drugi ksiądz to zbok? Nie! Cały czas mowa o marginesie.
A teraz twoje "dowody" na powszechność nadużyć seksualnych. Piszesz że skoro tylu biskupów tuszowało... Powiedzmy że taki biskup ma w swojej diecezji 1000 kapłanów. Gdyby nawet przyjąć że pedofili wśród księży jest 1 promil, to i tak będzie miał jedną czarną owcę. Wystarczy, ze zanim zrobi dym, będzie chciał zbadać sprawę, to już znajdzie się na twojej liście ukrywających pedofilię. Aż dziw, że którykolwiek z polskich biskupów jeszcze się utrzymał na stanowisku. Dla zobrazowania o jakim zjawisku mowa, powiem że niektóre badania mówią nawet o 10% społeczeństwa o skłonnościach pedofilskich. Do zakładany przeze mnie promil wśród księży nie jest nawet marginesem, a marginesem marginesu. Przestań więc nam wmawiać, że pedofilia to przede wszystkim problem Kościoła. Jeśli faktycznie tak bardzo przejmujesz się losem tych krzywdzonych dzieci, zwróć uwagę na grupy społeczne, które krzywdzą je wielokrotnie częściej. Dlaczego nigdy nawet nie zająkniesz się na temat pedofilii wśród aktorów. Pewnie powiesz że aktor to nie zawód zaufania publicznego. Ok, w takim razie dlaczego nie wspomniesz o nauczycielach?
I nie są to jakieś "moje prawdy", ale prawdy wynikające wprost z danych statystycznych. Udzieliłem ci wyczerpującej odpowiedzi. Ty znów będziesz nudził, że tytoń ci nie odpowiada. Bo do ciebie nic nie trafia. Masz wyprany mózg. Jeśli coś jest niezgodne ze wzorcem, który wdrukował ci w mózg TVN, to nie jesteś w stanie tego pojąć.