~~Jurko61 napisał(a):
Może się mylimy? Może jednak partia Kaczyńskiego czyni dobro? Może rzeczywiście nie dostrzegamy zalet kaczyzmu?
Ok… To zastanówmy się. Na jednym tylko, ale za to sztandarowym, przykładzie: 500+.
500+ to pewnego rodzaju rewolucja w polskich programach socjalnych. Każdy, bez względu na dochody, dostaje od rządu/podatników zapomogę na dziecko.
Zauważmy jednak, że uchwalone w 2016 roku prawo szybko zaczęło pełnić rolę nie tyle programu socjalnego, co… pałki na opozycję. Ileż to razy w reżimowych mediach słyszeliśmy Rostowskiego ze słynnym „pieniędzy na to nie ma i nie będzie”? Ileż to razy słyszeliśmy, że PiS uchwalając 500+ spełniło wyborcze obietnice – celowo piszę w liczbie mnogiej, ponieważ owa zapomoga miała zastąpić przecież pozostałe, te niespełnione, wyborcze obiecanki.
I tu dochodzimy do sedna problemu, 500 plus nie jest programem socjalnym czy społecznym, to program stricte polityczny mający osłaniać niegodziwości rządu PiS. A tych jest niemało…
Przy okazji wszystkich, również obecnej, kampanii wyborczych 500+ ukazywane było jak zaklęcie: zobaczcie, gdy opozycja dojdzie do władzy, to zabierze wam pieniądze! Grzmi propaganda obozu rządzącego.
W każdej debacie ów program musiał starczyć za wszystkie osiągnięcia rządu. To taki przysłowiowy pomidor:
- Inflacja? Daliśmy 500+
- Drożyzna? Daliśmy 500+
- KPO? Daliśmy 500+
- Prawa kobiet? Daliśmy 500+
Jakby tego było mało owe pięć setek na dziecko osłania ordynarne przekręty władzy. Kaczyński zbudował w Polsce Republikę Chciwości. Ten twór nie mógłby funkcjonować bez psychologicznej osłony. Zobaczcie kradniemy, ale przecież dzielimy się łupami… A „oni” przyjdą i wam zabiorą…
Tak w uproszczeniu wygląda przekaz ludzi władzy do elektoratu. Podobnie zdobywano serca dużej części emerytów, którzy zostali potraktowani niczym górnicy i otrzymali dwie kolejne emerytury w postaci giftu od władzy (czyli… podatników).
500+ wciąż jest sztandarem kaczyzmu. Jego „dobrotliwą twarzą”. Sztandarem wielkim, ogromnym, politycznym…
Kaczyński zawsze może wyjść i rzec: „My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić…”. Tak 500+ to nasz nowy Miś. Miś na miarę możliwości PiS. Skonstruowany po to, by oszukiwać ludzi i osłaniać złodziejstwo partyjnych krezusów.
To sprytna zasłona dymna uzasadniająca rządy, które zamieniły Polskę w bananową republikę. Niewiele brakuje a Kaczyński zostanie cesarzem zaś Obajtek jego łowczym…
Część obywateli nie widzi co za tą zasłoną jest. Bo niby jak? Spełnili obietnicę? Spełnili. Dają kasę? Dają. Są dobrzy? No, są… Proste, jak zwój drutu kolczastego w kieszeni.
Sęk w tym, że 500+ nie wypływa z poczucia altruizmu Kaczyńskiego. To zimna, polityczna kalkulacja. Sprytny socjotechniczny zabieg. Zabieg, który pozbawił część pośród nas poczucia wstydu, godności i ogłupił miliony. Zachowujemy się dokładnie tak jak gołębie karmione okruchami chleba. Ktoś rzuca resztki a ptaki cieszą się, że nie są głodne. I wielu, podobnie jak zwierzaki, nie interesuje, kto rzuca jedzonko.
I to jest prawdziwe osiągniecie kaczyzmu.
Bywa… Nie pierwszy to raz w historii. Nie ostatni, zapewne.
Już niebawem na ten temat będą powstawały habilitacje pt: 500+ jako psychologiczny fenomen wykluczający poczucie sprawiedliwości jednostki.
Na szczęście społeczeństwo budzi się z tego snu. Głowy obywateli wyglądają znad parawanu i zaczynają zerkać na prawdziwe oblicze schowanych za nim polityków PiS. A jest na co… Oj, jest…
Zastosowana autokorekta
~~Izabelowa Pietruszka napisał(a): Wnuczka janusza dostaje 500+ i chłop nie ma z tym problemu ,nawet swego czasu marudził czemu na pierwsze dziecko nie , aż PiS to zmienił .
~~Kosaciec ponury napisał(a): Wy tak namiętnie komentujący zapewne wszyscy zrzekliście się tego dodatku.