~~Ołowianoszara Liatra napisał(a): skorn napisał(a): ~~Ołowianoszara Liatra napisał(a): związek Miasto-Powiat powinien być wynikiem kompromisów między dwoma podmiotami
Dlaczego? Ja naiwnię licze, że dojdzie do zwolnień w starostwie i do marginalizacji tego całkowiecie zbędnego urzędu jak i jednostek mu podłegłych, np. PUP.
Co do PUP pełna zgoda, ale Starostwo to samochody/rejestracje, geodezja, prawo jazdy itp. Ktoś musi to robić - są sprawy mieszkańców powiatu a nie tylko z miasta.
Marginalizacja Starostwa oznacza jedynowładztwo Prezydenta, który już teraz ma zbyt dużo władzy w mieście - głosują na niego wszyscy dyrektorzy, kierownicy, prezesi i większość pracowników spółek z udziałem Miasta, szkół itd, którzy nie chcą po wyborach stracić pracy. Dolicz do tego małżonków każdego z nich, dorosłe dzieci, teściów itd. Dodaj kumoterstwo i nepotyzm i masz kolejne wybory wygrane - nie ma jak z Prezydentem wygrać a Twoja propozycja jeszcze jego pozycję umocni.
Sprawy mieszkanców starostwa powinny przejść do urzędów miejskich i gmin, część na szczebel wyższy do województw.
Prezydent ma tyle władzy, ile daje mu prawo, a to jest stanowione w Warszawie. Jedynowładztwo to koniec sporów o kompetencje między urzędami. Nie ma tłumaczenia: "chcieliśmy, ale starostwo się nie zgadza, nie chce partycypowac w kosztach, itp.". Wszystko co dobre i złe idzie na konto jednego ugrupowania. Urzędy to nie przedsiębiorstwa, żeby ze sobą konkurowały. Cel ich istnienia jest jeden - służba mieszkańcom. Poza tym jest opozycja w radzie i to ona ma patrzeć na to, co robi zarząd z prezydentem na czele. Od tego nie jest starostwo.
Dla jasności dodam, że na Romana nie głosowałem.