Jeśli palisz papierosy to sie nie trujesz?A każdy mijający mnie samochód wydziela spaliny, które muszę wdychać, a chemia z której na codzień korzystasz nie truje?To wspólczuję,że musisz ten dym wdychać.

Czytam i czytam i też muszę zabrać głos. Niestety wśrod ludzi wciąż panuje albo mała wiedza, albo "na złość mamie odmrożę sobie uszy". Mika jeszcze dużo musi się uczyć... Spaliny z samochodów tysiąckrotnie mniej trują organizm niż spalanie na wolnym powietrzu - niestety. Toksykolodzy alarmują od wielu lat pod groźbą choroby rak zwaną. Dym papierosowy na szczęście mamy za sobą. W publicznych miejscach nie wolno palić. Nawet na plaży czy balkonie gdy sąsiadów mamy obok. Wyroki w tej sprawie zapadły i wysokie odszkodowania dla trutej niepalącej pani też. Lepiej nie przekonywać się czym grozi wzniecanie dymu i palenia ognisk na działkach...

~Bolesławianka napisał(a): Lepiej nie przekonywać się czym grozi wzniecanie dymu i palenia ognisk na działkach...

Ale z tych naszych dzisiejszych emerytów-działkowców są ryzykanci.
Normalnie życie na krawędzi. Ciekaw jestem do czego jeszcze są zdolni.

Czytam te wszystkie wypociny i zastanawiam się na ile jeszcze sposobów odbierzemy sobie resztki wolności ? Już niedługo powiedzą wam co macie jeść , pić , czym palić w piecu , jakim samochodem jeździć . Potem już tylko krok by nakazać ile mieć dzieci (coraz więcej ludzi na ziemi , niedługo tlenu braknie) Sami sobie powoli odbieramy wolność pod różnymi płaszczykami ( np. ekologii) . Dziwne że ludzkość jeszcze nie wymarła , w końcu od tysięcy lat ogrzewa się przy ogniskach :P :> No cóż , czego oczekiwać po pokoleniu które bardziej troszczy się o zwierzęta niż ludzi . Wystarczy spojrzeć po forum , Porzucone pieski szukają rodzin , a bezdomni ludzie zdychają jak psy - nie , przepraszam ,jak szczury - na ulicach. Jeszcze jedno takie pokolenie i słowo WOLNOŚĆ zniknie z polskiego słownika .
Wychowałem się w PRL , wtedy była wolność . Gorzka prawda . Może nic nie było w sklepach , ale ludzie byli szczęśliwi. Cieszyli się z małych rzeczy , a teraz wszystko jest i wszystko zaczyna przeszkadzać . Lata 80-te i do połowy 90-tych to lata wolności i swobód obywatelskich . Polacy czerpią ze złych wzorców , na dodatek wybiórczo.

~"Wolność , kocham i rozumiem..." napisał(a): Czytam te wszystkie wypociny i zastanawiam się na ile jeszcze sposobów odbierzemy sobie resztki wolności ? Już niedługo powiedzą wam co macie jeść , pić , czym palić w piecu , jakim samochodem jeździć .

A to jeszcze tak nie jest? Ufff czyli nastawiłem się zapobiegawczo na kilka lat do przodu, więc jeszcze jakiś czas można pobalować.