~majętny Stef napisał(a): W sądzie na zarzuty odpowiadamy tak -poslizgnoł się i ledwo w ostatniej chwili sie złapał barierki , kolega go zaczoł gilgotać i z tych nerwów pokazał putinowi palec bo ktoś mu nawkrecał kiedyś ,że rosjanie remontowali ten wiadukt.
1. Interesuję się wspinaczką, jestem nieoficjalnym reprezentantem Polski w tej dziedzinie. Jestem człowiekiem religijnym, Ojciec Święty ma mnie w opiece więc ryzyko......
2. Szedłem drugą stroną wiaduktu ponieważ nie wolno chodzić po torowisku bo to karygodne.
3. Oczywiście ten gest jest karygodny, ale ja pokazałem go Putinowi.
W drugiej stronie chciałem trzymać jeszcze jabłko ale to byłoby zbyt ryzykowne w tej sytuacji. Przezorności nigdy za wiele
~majętny Stef napisał(a): Za co stanie ten gość przed sądem? Jakie dostanie zarzuty?Mówią: dajcie człowieka,a znajdę na niego paragraf.
Ryzykowanie swojego życia? Wejście na wiadukt? Za pokazanie "faka"? ;)
~Reksio napisał(a): A ja się cieszę. ;-) Strasznie nie lubię cwaniactwa. A poza tym to mój hajs z podatków idzie na akcje policyjne ratujące czy zabezpieczające takich czubków przed ewentualnym upadkiem, także popieram. :-)
Zastosowana autokorekta
Ripo napisał(a): Finał tej sprawy - "niska szkodliwość czynu"
są ważniejsze sprawy niż zajmowanie się przez policje/ sąd taką osobą ...