~m napisał(a): "cwaniaku" to chyba o sobie mówisz . Skąd ludzie na miejscu zdarzenia mają (często na obcych blachach ) nr. tel. do "lawet" miejscowych ? Ja wiem i ty pewnie też , więc tak jak mówisz nie wirażuj cwaniaku :] Kwestia czasu , w końcu B-c też będzie posprzątany ;)
Ok od dzisiaj jak ktoś nas poprosi o pomoc z dostepem do lawety odpowiemy - ma pan internet prosze szukac. A jak nie ma na miejscu w telefonie to podaj telefon do siebie M bedziesz im sprawdzał i doradzał. Bo jak policja wszedzie ma jakies układy wiec ty na pewno im bezinteresownie pomozesz.
Tylko szkoda mi tych ludzi, co sie do ciebie nie dodzwonia... Kto im poda nr na lawete wtedy :(