~~Parada grzeczności napisał(a): Tyle chamówy , tyle pyszczenia i nic nie nauczyło. Wystarczy kaszaniarzy poprosić o pokój i już pozamykali ryje. Nie frajerzyno nie parówkożerco a mój ty słodki dziadu. Ciekawe czy działa ? Jeśli tak to czy na poddaszu czy w Łocicach .
Trudno uwierzyć ale zadziałało. Ani jeden ani drugi ani ich otoczenie nie wyszli ze swoich norek.
Brakuje tylko gdyby nagle obrzucili się uprzejmościami. Typu , " szanowny kolego Lucjanie .Nie lubię Cię i mam przeciwne zdanie ale miło że się ze mną tu tak pięknie spierasz".
A w odpowiedzi " A ty szanowny poddaszaninie mimo że kąsasz mnie po nogawkach jesteś super bo nie odgryzłeś mi dłoni "
To dopiero jest dyskusja na szczytach . Nawet szczytowanie jej nie dorównuje.