- 38 osób pochowano na drodze a wymurowano tam 50 grobów - tak twierdzi radny rady Miasta, Dariusz Mucha. Dziś Rada Miasta rozpoczęła procedurę zmiany drogi w teren cmentarza a powinno to być zrobione, zanim zaczęto tam pochówki.
- Sprzedano ludziom miejsca, na których nie wolno było dokonywać pochówków - mówi Mucha. - Zwłoki złożono w miejscu, w którym nie można było położyć ciał. Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej złamał prawo.
Radni, aby zalegalizować pochówki, postanowili zmienić plan zagospodarowania przestrzennego i z drogi uczynić cmentarz. Radny Mucha dwukrotnie zabierał głoś, chciał wyjaśnień i opinii niezależnych prawników. Przeszkadzał mu w tym przewodniczący Rady Miasta, Jarosław Kowalski przy wsparciu radnego Wojciecha Kasprzyka. Obaj są pracownikami MZGK, Kowalski pełni w tej miejskiej spółce funkcję dyrektora.
- Zachowanie przewodniczącego i traktowanie radnego było skandaliczne, nie dopuszczał pana Muchy do głosu - mówi Kazimierz Marczewski, dziennikarz Bolec.Info obecny na sesji. - Poniżej krytyki było też zachowanie radnego Kasprzyka, który zarzucił radnemu Musze, że ten chce zostać prezydentem i chciał zamknięcia dyskusji o projekcie uchwały.
Uchwałę, której przyjęcia chciał udaremnić radny Mucha przegłosowano tylko przy tylko jego głosie przeciwnym. Wstrzymał się radny Łukasz Molak. Nieobecny na sesji był radny Eugeniusz Jabłoński. Radny Molak także próbował dopytywać o sprawę, pytał wiceprezydent Iwonę Mandżuk-Dudek czy urządzenie grobów na terenie drogi, która jak twierdziła zastępczyni prezydenta, istnieje "tylko na papierze" było zgodne z prawem?
- Nie dostałem jednoznacznej odpowiedzi na moje pytanie - mówi radny Łukasz Molak. – Pochówki ludzi to bardzo wrażliwa kwestia. Tym bardziej, na drodze, która jak kilkukrotnie mogliśmy usłyszeć, istnieje „tylko na papierze”. Przypominam sobie, że przez lata osoby mające pochowanych swoich bliskich w tej części cmentarza korzystały z w/w drogi podjeżdżając pod samą bramę.
- Na papierze jest to droga, w rzeczywistości jest to cmentarz - mówi dla Bolec.Info Agnieszka Gergont, rzecznik Urzędu Miasta. - Uchwała była tylko po to, żeby sprostować ewidentną pomyłkę planistyczną.
Problem w tym, że ta droga nie była „tylko na papierze”. Wcześniej jeździły nią auta a dziś po prostu jest uważana za fragment cmentarza, bo pochowano na niej ludzi. Jednak, jak mówi Dariusz Mucha, zrobiono to nielegalnie.
Obejrzyj całe wypowiedzi Dariusza Muchy:
Nasze próby skontaktowania się z prezesem MZGK, Władysławem Bakalarzem, powiodły się już po opublikowaniu tego artykułu, Jego komentarz znajdziecie TUTAJ.
To kolejne kłopoty Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej będącego miejską spółką zarządzaną przez prezesa Władysława Bakalarza a zatrudniającego aż trzech radnych miejskich, Jarosława Kowalskiego, Wojciecha Kasprzyka i Dariusz Filistyńskiego. Niedawno prezydent miasta, Piotr Roman, stwierdził złamanie przez spółkę prawa poprzez utrzymywanie dzikiego składowiska odpadów za murem cmentarza. Pisaliśmy o tym w tekście Prezydent stwierdził nielegalne działanie MZGK.
Radny Dariusz Mucha był jedynym głosującym przeciwko uchwale legalizującej pochówki na drodze.
~~G*wnoburza? Raczej zasiedzenie. napisał(a): ,,Tylko na papierze" ta wypowiedź nasuwa mi refleksję: z całym szacunkiem w mzgk na kierowniczym stanowisku od bardzo dawna pracuje osoba, której papier kończy się tyko na LO.
~~G*wnoburza? Raczej zasiedzenie. napisał(a): ,,Tylko na papierze" ta wypowiedź nasuwa mi refleksję: z całym szacunkiem w mzgk na kierowniczym stanowisku od bardzo dawna pracuje osoba, której papier kończy się tyko na LO.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).