~~Staroróżowy Jaśminowiec napisał(a): nie ma i nigdy nie będzie człowieka całkowicie wolnego od przekonań i politycznych sympatii...
kiedyś nawet lubiłem Kwacha...kiedyś bo jak podpisał Konkordat wbrew temu co zapowiadał moja sympatia wygasła...
podobnie z Cimoszewiczem....ostatnio błaźnił się Czarzasty...
tylko stary ,dobry Miller trzyma jeszcze fason...;D
nie tak dawno , na początku ''tygrysek'' i ''ministrant'' nawet nieźle gadali...
tyle że gadali i gadali...gadali i ciągle gadali ...
dzisiaj uważam że już nie gadają...-mówiąc ''po chłopsku'' -pierd...ą...;D
''kręgosłup'' w polityce?
mało kto go zachowuje...przykład lokalny? Pogoda- maszynka do głosowanie i wazelina...Barczyk- szkoda słów....sprzedawczyk i wazelina...
"Bartłomiej Rodak, to bohater czasów, w których Koleje Dolnośląskie okazały się kuźnią kandydatów do parlamentu, gdy chyba już świętej pamięci Bezpartyjni Samorządowcy postanowili nie przekroczyć progu w wyborach. W Bolesławcu wraz z kolegami z Bezpartyjnych, Piotrem Romanem, Kamilem Barczykiem, Jarosławem Kowalskim (wówczas szefem rady nadzorczej KD), czy Cezarym Przybylskim Rodak prowadził parlamentarną kampanię wyborczą, którą Grek Zorba skwitowałby słowami: Jaka piękna katastrofa!
Tak pięknie W kampanii Bartłomiej Rodak opowiadał o kandydatach z KD do parlamentu i uprawianej przez siebie, na koszt Kolei Dolnośląskich, promocji jednego z kandydatów Bezpartyjnych do parlamentu "
Kamil Barczyk!