~pat napisał(a): Ludzie nie zdają sobie sprawy jak to jest, dopóki śmierć nie dotyka ich samych i ich bliskich. :| :| :|
Wojna, śmierć, mówisz normalka?
Mojej znajomej mąż jest w ciężkim stanie, cały świat się dziewczynie zawalił. Nie pracuje, nie chce pieniędzy, nie cieszy ją nowo wybudowany dom, nic ją nie cieszy, bo odchodzi osoba która była dla niej wszystkim.
Ale oczywiście dla sąsiadów i innych to normalka; Człowiek się rodzi i człowiek umiera.
nikt nikogo na siłę nie zmusza być żołnierzem i jeździć na misje i wojny. Trzeba się liczyć z ryzykiem i brać odpowiedzialność za swe decyzje. Wielcy tego bezdusznego świata wydają rozkazy i siedzą w "złotych pałacach" a malutcy z bronią w ręku giną gdzieś na frontach setki, bądź tysiące kilometrów poza domem w imię jakiś chorych ideologii.