~Zbulwersowana napisał(a): przeglądałam wykaz jadłodajni i schronisk dla bezdomnych w naszym województwie i jestem zniesmaczona.W Bolesławcu tylko Ksiądz wydaje 70 posiłków + 30 posiłków dla bezdomnych a np w Zgorzelcu samych posiłków wydaje się 361 + Bogatynia 600.
Powiat Bolesławiecki jest na szarym końcu.Szczycimy się oświetleniem miasta Bolesławiec a ludzie chodzą głodni i nie mają gdzie się schronić zwłaszcza kobiety
Kiedyś z tego co mówił ks. Bober u nich wydawane były posiłki...czy to o tę parafię chodzi..? Jeśli tak to (przynajmniej kiedyś) caritas nie miał z tym nic wspólnego a ksiądz zapraszał każdego kto miał taką potrzebę i chciał skorzystać.
Dla niektórych bezdomnych problemem jest że noclegownie przyjmują ludzi nie w każdym stanie...wypowiadał się o tym kiedyś jeden pan..."co z tego że schronisko jest jak trzeba być trzeźwym..." Ale tu akurat jest już ich problem. Niezaprzeczalnie miejsc w schroniskach powinno być tyle na ile jest zapotrzebowanie, dla kobiet też powinno być. Taka osoba, która nawet chciałaby stanąć na nogi, jakiś czas przenocować po tragedii jaka ją spotkała szybko się stacza bo nie ma dokąd pójść.
W miejscowości niedaleko Bolesławca na dworcu mieszkała taka dziewczyna... Uciekła z domu bo ojciec ją bił, matka umarła. Nie miała grosza przy duszy, chciała dojechać pociągiem do Legnicy widząc nadzieję w Domu Samotnej Matki, ale wyrzucili ją z pociągu bo bez biletu jechała. Potem próbowała na stopa i skończyła jako czyjś worek treningowy i erotyczna zabawka. Dziś już nawet nie chce pomocy i nie umie jej przyjąć. Tyle wycierpiała że osobę która wyciąga pomocną rękę atakuje. Boi się zaufać.