~~Karminowy Krwawnik napisał(a): Jeżeli ktoś wysłał ludzi na testy to miał zasadność zrobienia tego bo badany miał jakieś objawy czy wskazania po kontaktach z zarażonymi.
Jeżeli tylko 30 procent (a nie jak tutaj odwrócono kota ogonem czyli WYSOKI ODSETEK) daje jakiś wynik pozytywny to wcale nie jest to wysoko zaraźliwe.
Jeżeli by nałapali 100 ludzi z ulicy i wyszłoby 30 procent pozytywnych to tak, można mówić o wysokiej zarażalności ale jak 30 procent jest z ludzi skierowanych na badania to jest to tylko 30 procent.
Ale wiem że doktor Simon robi u niektórych za Pitagorasa więc nie będę już dyskutował :)
A ty wiesz że na planowany pobyt w szpitalu bez badan nie wejdziesz. Więc te 30% to jest "aż"