Czy to dobrze, że mamy tyle rzepaku?

W naszym regionie uprawia się najwięcej rzepaku w kraju. Sprawdziliśmy jakie są tego minusy.

Pola rzepaku pod Ocicami (fot. Bolec.Info)

REKLAMA

W zeszłym tygodniu pisaliśmy o pięknych polach rzepaku pod Bolesławcem oraz o zaletach i uprawie tej rośliny w naszym kraju. W poniższym materiale filmowym, możecie również zobaczyć żółte pola z lotu ptaka.

Czy uprawa rzepaku jest faktycznie taka korzystna?

Okazuje się, że nie, ponieważ cierpią na tym pszczoły, jedne z najważniejszych owadów na świecie. Dlaczego? Bo pomimo tego, że na ogromnych polach kwiatów jest pod dostatkiem, pszczoły i inni zapylacze mogą się nimi cieszyć bardzo krótko. Rzepak kwitnie tylko kilka tygodni, a później zastępują go pola zbóż, które jako rośliny wiatropylne nie interesują owadów zapylających.

- Badania niemieckich obszarów chronionych, których wyniki opublikowano w 2017 roku pokazały, że w ciągu ostatnich trzech dekad ubyło prawie 80% biomasy owadów latających, z których większość to zapylacze: pszczoły, muchówki i motyle. Strata jest gigantyczna- podaje Portal Pszczelarski.

Na dodatek rolnicy trują rzepak chemikaliami, żeby wysuszyć plony tuż przed żniwami. Takie działania już nie tylko szkodzą owadom czy środowisku, ale też niszczą nasze zdrowie. Popularne opryski Roundupem w celu przyspieszenie zbiorów są powszechnym problemem, a skutki tego są widoczne w wynikach badań Polaków. Coraz częściej w naszych organizmach wykrywa się glifosat, który służy do... zwalczania chwastów. U nas ma on negatywny wpływ na florę jelitową.

Tak więc, jeśli jeszcze nie zrobiliście fotki w rzepaku, macie na to ostatnią szansę zanim piękne, żółte kwiatki opadną od ciężaru oprysków.