Danusię poznałem w latach dziewięćdziesątych, miałem przyjemność z nią współpracować w ramach pracy w Unii Wolności. Pomagałem jej organizować spotkania z ciekawymi ludźmi, z księdzem Józefem Tischnerem, z reżyserem Krzysztofem Zanussim, było tych zdarzeń było znacznie więcej, czasem wspierałem te działania finansowo i organizacyjnie, ona zajmowała się tym merytorycznie i wkładała wiele wysiłku w swoją pracę. Była bardzo ciekawą osobą, wniosła wiele ważnego do naszego życia społecznego i kulturalnego, była też zaangażowana w trakcie stanu wojennego, działała w opozycji, była też radną miejską.
Prywatnie to była oczytana, pasjonująca osoba, z którą świetnie się rozmawiało. Miała swoje zdanie i umiała go bronić, to była ciekawa, nietuzinkowa osoba. Myślę, że będzie nam jej bardzo brakowało. Wiadomość o jej śmierci to wielki smutek.
Jan Cołokidzi
Danusia była dużą wartością Bolesławca. Pozostaje wielki żal...
Krystyna Juszkiewicz
Moja Pani Dyrektor…
osoba, która uwierzyła we mnie zatrudniając przed laty w Bolesławieckim Ośrodku Kultury. Wspaniała kobieta, z wielką klasą, o pięknej duszy. Zawsze otwarta na nasze pomysły. Była nie tylko dyrektorem, ale świetnym kreatorem kultury. Przez lata tworzyła i animowała wiele niezwykłych wydarzeń: targi ceramiki (które dziś znamy jako BŚC), misterium chleba, międzynarodowe plenery, wystawy uznanych artystów.
Zapraszała do Bolesławca znakomite osoby ze świata polskiej kultury, jak ksiądz Józef Tischner, Krzysztof Zanussi, Ryszard Kapuściński, czy Andrzej Szczypiorski, Podziwiałam ją wówczas za upór, wytrwałość, obserwowałam jak przygotowywała się do każdego z tych spotkań. To były lata 90. tamtego stulecia, bez internetu i telefonów do managerów. Do każdej z tych osób pisała odręcznie piękne listy, a po otrzymaniu odpowiedzi dbała o każdy szczegół pobytu w Bolesławcu. Czytała wydane książki, artykuły w prasie, zaznaczała teksty, wybrane zdania, tematy które potem poruszała w rozmowie. W organizację angażowała nie tylko nas, pracowników, ale również swoich przyjaciół, znajomych. Ktoś zaoferował transport, ktoś przygotował obiad, ktoś zapłacił za nocleg. Wszyscy potem z wypiekami na twarzy zasiadaliśmy w wypełnionej po brzegi sali Forum, aby posłuchać ciekawej rozmowy, a Pani Danuta z dziennikarskim zacięciem zadawała coraz to więcej pytań. Każdy taki wieczór to nie była tylko rozmowa, to było zawsze spotkanie dwóch wielkich osobowości. Będzie mi Jej brakowało, bo śmierć tak wyjątkowej osoby to wielka strata dla bolesławieckiej kultury.
Iwona Bojko
Danusia była świetnym kompanem do rozmów, osobą, z którą można było ciekawie porozmawiać o sztuce. Byliśmy z jednej gliny, była fanką Gliniany. Często dyskutowaliśmy na różne tematy i chyba, choć wiele nas różniło, bardzo się lubiliśmy. To, co robiła jako dyrektorka Bolesławieckiego Ośrodka Kultury było imponujące i mówi samo za siebie. To była kobieta z klasą.
Bogdan Nowak
Wspaniała kobieta, kontaktowa, zawsze o wszystkim można było z nią porozmawiać. Szanowała ludzi i ciągle myślała o lepszej przyszłości. Szkoda, ż tacy ludzie odchodzą.
Kazimierz Marczewski
Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Pani Danuty Maślickiej, wieloletniej dyrektorki naszego ośrodka. W swoich wspomnieniach pisała: „Nie wyobrażam sobie życia bez pomysłu”. Czas pokazał niewiarygodną trafność tej myśli, bowiem Pani Danuta była niewyczerpanym źródłem aktywności, w którym aż kipiało od pomysłów, a co najważniejsze – w piękny i twórczy sposób realizowanych. W Bolesławieckim Ośrodku Kultury – Międzynarodowym Centrum Ceramiki nieraz wspominaliśmy jej inicjatywy, które z pasją realizowała. To właśnie ona m.in. kształtowała rangę Bolesławieckiego Święta Ceramiki czy Międzynarodowego Pleneru Ceramiczno – Rzeźbiarskiego. Bolesławianie pamiętają spotkania i rozmowy z wybitnymi osobistościami z pierwszych stron gazet: Józefem Tischnerem, Krzysztofem Zanussim, Ryszardem Kapuścińskim czy Olgą Tokarczuk, które prowadziła z prawdziwie dziennikarską werwą.
Kiedy ostatni raz rozmawiałem z Panią Maślicką podczas wernisażu wystawy „Bolesławianki, bolesławianie – pokażcie się”, w otoczeniu jej bajecznie pięknych parawanów umawialiśmy się na współpracę i …
Dziś, kartkując poświęcony Jej artykuł w „Roczniku Bolesławieckim 2013”, natknąłem się na swoiste podsumowanie curriculum vitae Pani Danuty: „Świat stoi przed nami otworem. (…) Myślę, że należy się skupić na tym, co człowiekowi jest najbliższe, co jeszcze może zrobić, kogo pocieszyć, komu pomóc.”
Rodzinie i Najbliższym Zmarłej składamy wyrazy szczerego współczucia.
Kornel Filipowicz w imieniu Załogi Bolesławieckiego Ośrodka Kultury – Międzynarodowego Centrum Ceramiki
Danuta Maślicka należała do osób aktywnie współtworzących naszą lokalną rzeczywistość – była niezwykle zaangażowana, bezkompromisowa,
pełna inicjatyw i zawsze otwarta na nowe pomysły oraz idee. Łączyła w sobie siłę i aktywność oraz wrażliwość i subtelność. Poetka i estetka o szerokim, otwartym umyśle oraz błyskotliwa erudytka. W pamięci tych, którzy mieli zaszczyt i przyjemność z Nią współpracować, pozostanie osobą niezwykle ważną dla bolesławieckiej kultury i życia społecznego w naszym mieście.
Anna Bober-Tubaj
Z Danutą spotkaliśmy się pod koniec 89 roku, gdy utworzyła Obywatelski Komitet Samorządowy przy pośle Janie Kisiliczyku, Przygotowywaliśmy się do wolnych wybory samorządowych. W maju te wybory wygraliśmy, zdobywając największą ilość głosów do Rady Miasta. Danuta potem bardzo aktywnie działała w kulturze, została dyrektorką Bolesławieckiego Ośrodka Kultury, wprowadziła tam dużo ciekawych form, choćby swoje autorskie spotkania. Była przekonywującą i udawało się jej ściągać do Bolesławca wielu słynnych i cenionych ludzi. To były świetne spotkania.
Wtedy też powstała idea targów ceramicznych, które potem przekształciły się w Bolesławieckie Święto Cremaiki. Udało się też utrzymać Międzynarodowy plener Ceramiczno Rzeźbiarski.
Danuta była bardzo aktywna, miała klasę, w pewnym sensie była damą. Współpracowaliśmy niemal przez dwa kadencje mojej prezydentury i ten okres współpracy bardzo cenię i dobrze wspominam.
Józef Król
Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Pani Danuty Maślickiej, wieloletniej nauczycielki ZSOiZ w Bolesławcu, pisarki i propagatorki kultury.
Jako długoletnia dyrektorka Bolesławieckiego Ośrodka Kultury tworzyła i animowała wiele niezwykłych wydarzeń, zapraszając do Bolesławca uznanych dla kultury polskiej twórców (poetów, reżyserów, artystów). Była doktorem nauk humanistycznych, a swoją pasję i zamiłowanie do słowa przekazywała także w pracy pedagogicznej, kiedy to była nauczycielką języka polskiego w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych im. mjra Henryka Sucharskiego w Bolesławcu. Była jedną z działaczek opozycyjnych w czasach „Solidarności”, czemu poświęciła autobiograficzną książkę „Znikopis”. Pisała, malowała, inicjowała wiele działań kulturalnych w mieście ceramiki.
Po przejściu na emeryturę postanowiła realizować swoje pasje, m. in. tworząc wraz z mężem przepiękne finezyjne parawany, a także amatorsko fotografując otaczającą nas rzeczywistość.
Społeczność szkolna ZSOiZ w Bolesławcu składa wyrazy współczucia Rodzinie i bliskim zmarłej.
Kilka słów Bernarda Łętowskiego o zmarłej możecie przeczytać TUTAJ.
Ostatnie pożegnanie zmarłej rozpocznie się 15 września, w czwartek, w południe, na Cmentarzu Komunalnym w Bolesławcu.
~~Rdzawy Rdest napisał(a): Ale wspominki TW Marka mogliście sobie darować.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).