Czerwony Dom to jeden z najstarszych budynków, jakie pozostały po dawnym Królewskim Sierocińcu, czyli działającym w latach 1754-1945 dużym zespole szkolno-opiekuńczym. Powstał w miejscu wcześniejszego domu Gottfrieda Zahna, pomysłodawcy i założyciela Królewskiego Sierocińca, Dom ten, choć mógłby być cennym zabytkiem, miał być w fatalnym stanie technicznym, co wymusiło jego rozbiórkę.
Budowa rozpoczęła się w 1792 roku i trwała przez trzy kolejne lata, przy czym w jej trakcie sierociniec zmagał się z rosnącymi problemami finansowymi. Były one na tyle poważne, że jeszcze dekadę później zastanawiano się nad zamknięciem placówki i jej przebudowaniem na mieszkania lub fabrykę... Na szczęście jednak budowę Czerwonego Domu sfinansował Wilhelm Dipprand, hrabia von Richthofen z Małuszowa, będący wówczas kuratorem sierocińca.
Po co jednak była ta inwestycja? Przede wszystkim Czerwony Dom został wybudowany na potrzeby pierwszej znanej w historii Bolesławca drukarni, założonej przy Królewskim Sierocińcu w 1767 roku. Początkowo mieściła się w budynku Starego Domu, zajmowanym przez Archiwum Państwowe, lecz z czasem postanowiono zwolnić zajmowane przez nią sale, przeznaczając je dla uczniów. Co ciekawe, w Czerwonym Domu swoją siedzibę znalazły także gabinet przyrodniczy i szkolna biblioteka.
Gdy Francuzi wkroczyli do Bolesławca, zamienili niemal cały sierociniec, w tym Czerwony Dom, w szpital wojskowy. Nie słynął on z wysokiego poziomu, zwłaszcza że zazwyczaj był przepełniony i wielu rannych żołnierzy umierało na szkolnym dziedzińcu, leżąc wśród słomy i ekstrementów. Gdy okupacja się skończyła, Czerwony Dom jeszcze przez rok wciąż pełnił funkcję szpitala, lecz tym razem epidemicznego. Jednym ze skutków wojny była epidemia tyfusu, a żeby ją opanować, było potrzebne miejsce, gdzie będzie można odizolować i leczyć chorych. Początkowo szpitalem był cały sierociniec, jednak z czasem, gdy sytuacja epidemiczna zaczęła się poprawiać, lekarze pracowali już tylko w Czerwonym Domu i mieszkaniu dyrektora.
Po ustaniu epidemii i zamknięciu szpitala w Czerwonym Domu powstała wolna szkoła, będąca częścią Królewskiego Sierocińca i przeznaczona dla dzieci z najbiedniejszych rodzin, których rodzice nie opłacali czesnego.
Źródła:
- A. Bolz, D. Laske, Aus der Geschichte der Waisen–und Schulanstalten und der Waisenhausdruckerei und Verlaganstalt zu Bunzlau, maszynopis przechowywany w bibliotece I Liceum Ogólnokształcącego w Bolesławcu, Minden 1994.
- E. F. Buquoi, Das Waisenhaus zu Bunzlau in Schlesien in seiner Geschichte von der Stiftung bis zum Jahre 1814 dargestellt, Bunzlau 1829.
- W.A.H. Stolzenburg, Geschichte des Bunzlauer Waisenhauses, Bunzlau 1854.
- E. Wernicke, Chronik der Stadt Bunzlau von den ältesten Zeiten bis zum Gegenwart, Bunzlau 1884.
~~Kakaowy Bluszczyk napisał(a): Polsatnews . pl
Problem z migracją należy rozwiązać przez przełamanie politycznej poprawności.
Służby graniczne powinny używać siły - przekazał Bosak.
Według niego premier Giorgia Meloni, jeśli robiłaby to, co my w Polsce, to musiałaby, jak Salvini, stanąć przed włoskim sądem. - Tak by było gdyby zaczęła realnie strzec granic. Jeżeli ktoś ma utonąć, to po prostu utonie, a nie będzie się go pieścić, karmić i transportować na północ Europy - podkreślił.
Kryzys migracyjny. "Bosak działa przeciwko bezpieczeństwu Polski"
Na te słowa zareagował Włodzimierz Czarzasty. - Lewica namawia, aby stworzyć przemyślaną politykę, a co robi pan Bosak? Namawia do topienia łodzi przemytników. Rozumiem, że pan namawia, aby tych ludzi zabić? - przekazał.
- Powiedziałem o łodziach, a nie o osobach - odparł polityk Konfederacji.
- A co zrobić z tymi ludźmi? Zastrzelić? - dopytywał poseł Lewicy.
- Wysadzać na tym brzegu, na którym wsiedli - odpowiedział Bosak.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-09-17/kryzys-migracyjny-krzysztof-bosak-kto-ma-utonac-to-utonie/
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).