Zastosowana autokorekta
~jakieś cyrki napisał(a): Festyny to czarna strefa, podobnie jak nielegalne warsztaty, kościół, czy usługi warsztatowe, agroturystyki i inny syf.
Albo płacimy wszyscy, albo nikt i państwo niech sobie radzi jak chce. Podobnie jest z chorymi fundacjami, jedna wielka kupa gówna.
Oczywiście nasi włodarze na to wszystko pozwalają, tylko po kasę, kontrole i innych dziwny czlowiek ów wysyłają do ciężko pracujących firm i przedsiębiorców.
Jedno wielkie gówno to nasze państwo i ci nasi rządzący.
amen
~Koło napisał(a): Koło gospodyń pobiera pieniądze za naczynia bo potem za te właśnie pieniądze dokupuje tych naczyń i nie mieliby co pożyczyć gdyby rozdawali za darmo. Panie skład gospodyń bardzo często dokładają swoje prywatne pieniądze i ciasta które potem sprzedają pieką ze swoich prywatnych pieniędzy kto nigdy nie pracował społecznie i nie dał od siebie nic niech nie zabiera niepotrzebnie głosu i nie szczuje na nikogo ,poza tym koło gospodyń może zarobić na swojej działalności jakąś kwotę i korzysta ze zwolnien podatkowych
~ napisał(a):~miastowy napisał(a): Czas, aby policja skarbowa zrobiła co trzeba z festynowym sprzedawaniem bez kasy fiskalnej. :* Niektóre panie uczyniły sobie z festynów sposób na życie. I dobrze, niech im sie wiedzie. Ale na zasadach przejrzystych i takich samych jak mają inni. Pierogi, pita, pecenica, nalewki, rakija, samogon... A wszystko bez kasy fiskalnej. Na potrzeby własne - czemu nie. Ale, kiedy w grę wchodzi kasowanie pieniędzy - to już jest dochód. A ten podlega opodatkowaniu.
cała prawda niby rakija pecenica tradycja a z jednej świnki upieczonej 5000 tyś zarobku