~~Żonkilowy Sadziec napisał(a): iKtoś napisał: ~~Kasandra napisał(a): Czyli wiemy co ~~arka kręci - wolna miłość, seksualna swoboda i inne podobne uciechy. Filozofie - jak coś kumasz, to możesz zauważyć, że ludzie, którzy nie chcą Boga zawsze mają wcześniej czy później jedno wytłumaczenie - seks z każdy, wolna miłość i ogólna swawola. To jest zawsze podstawą lewicowych motywacji, nawet jak chcą to przykryć czymś innym.
I taka też jest chyba twoja motywacja.
Przy okazji - czytając twoje "filozoficzne" wypowiedzi oraz oceniając po języku, jakiego używasz na co dzień, śmiem twierdzić, że ani Russela ani innych filozofów nie znasz. Przeczytałeś na szybko coś z internetu i myślisz, że to wystarczy.
To jak z tym brakiem wątpliwości u głupców? Doczytałeś też to?
Chciałbyś wiedzieć choćby połowę z tego co ja wiem. Ale raczej już nie zdążysz się ani douczyć ani doczytać.
A co do tego braku wątpliwości u głupców to idealnie pasuje do ciebie.
Ty przecież nie masz żadnych wątpliwości że masz rację.
Dyskusja z tobą co czas stracony.
Dewot i fanatyk zawsze nim zostanie.
Mnie mojego czasu szkoda.
~~Zielonobrunatna Morwa napisał(a):
Chyba rzeczywiście ten arek nic nie rozumie :)
~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):Ktoś napisał: ~~Zielonobrunatna Morwa napisał(a):
Chyba rzeczywiście ten arek nic nie rozumie :)
To dość częste dziś zjawisko. Wystarczy napluć na Kościół, połazić w pochodzie po mieście rzucając wulgaryzmami z grupą równie "inteligentnych", i już należysz do elity. Nie musisz niczego czytać, niczego się uczyć.
A najśmieszniejsze jest to że ci "inteligenci" w kontrze do Boga stawiają naukę. A przecież nauka ani nie przeczy istnieniu Boga, ani go nie potwierdza, jest dla Boga zupełnie przezroczysta. Najśmieszniejszym przykładem tego sposobu myślenia jest tu PanM, dla którego z równania e=mc2 bezpośrednio wynika nieistnienie Boga :-))) Jak on sobie to jedno z drugiego wyprowadzał, to już pozostanie jego tajemnicą. Najtęższe umysły naukowe wierzą w Boga, ale jest też spora grupa naukowców odrzucających Boga. Nauka czy wykształcenie nie ma więc tu nic do rzeczy.
Ale arek zwrócił tu uwagę na dość istotny element układanki. Zwolennicy seksu bez ograniczeń najczęściej są skłonni odrzucać Boga. Wskazywałoby to, że tu raczej rozporek a nie mózg odpowiada za procesy myślowe.
~~Żonkilowy Sadziec napisał(a):
Co do tego rozporka to akurat księża chyba do niego sięgają i to nie tylko do własnego !
~~Rudy Perukowiec napisał(a):Ktoś napisał: ~~Żonkilowy Sadziec napisał(a):
Co do tego rozporka to akurat księża chyba do niego sięgają i to nie tylko do własnego !
Problem jest w tym, że księża do tego rozporka sięgają zdecydowanie rzadziej niż ogół społeczeństwa. Zastanów się może dlaczego tylko o nich się mówi w tym kontekście. Może wtedy coś zrozumiesz. Kto ma interes w tym, by ogół krzywd wyrządzanych dzieciom pozostał w ukryciu, a rozdmuchuje tylko margines?
~~Żonkilowy Sadziec napisał(a):
Bo każde draństwo, a pedofilia w szczególności, w wykonaniu tych, którzy mają być dla ludzi wzorem moralności, wzorem zachowań pod każdym względem jest największym skur...syństwem.
I dlatego pedofilia księży budzi takie szczególne obrzydzenie w narodzie.