~~Morelowa Dabecja napisał(a): Za moich czasów na moje miejsce stało za brama 100 ludzi.Ej gdzie te czasy.
stu, jak stu, ale dziesięciu...
a wystarczyło otworzyć niemiecką granicę, i tych dziesięciu wyparowało ot tak.
później najechało się zagranicznych kapitalistów, co to pensje płacą polskie, a zyski wyprowadzają stale za granicę - okradając tym samym swoich pracowników, którzy są niewolnikami, bo w dobie komercji, nawet państwo musi być dochodowe i traktuje obywateli jak swoją własność - jak personel do wynajęcia przez firmy, pod warunkiem, że te oddają haracz poborcom. ale przecież nikogo nie obchodzi los niewolnika. jeśli nie chce pracować - zdycha z głodu - innego wyboru nie ma, bo taką rolę wyznaczono Polakom - mają być zapleczem taniej siły roboczej dla zachodnich pracodawców.
zmuszeni taką sytuacją do emigracji zarobkowej pracownicy, spowodowali niedobór siły roboczej, co bardzo na rękę jest pewnym (wszyscy wiedzą jakim) siłom geopolitycznym, co to w stosunku do naszego kraju mają duże apetyty. warunkiem zaspokojenia tych apetytów, jest zniszczenie polskiego społeczeństwa wg wieloletniego planu, w którym zawiera się napływ ukraińców i innych nacji, program 500+ i inne propagandowe wygibusy agentury zainstalowanej w miejscu, gdzie powinien znajdować się polski rząd.