"Sor pomógł 2,5 letniemu dziecku" można pomyśleć że go nie przyjął i w ten sposób uratował mu życie. Proszę dobierajcie lepsze tytuły.

Czym tu się chwalić, przecież od tego jest SOR żeby pomagać. Paranoja!!!

lo matko i boska, naprawde? szczyt poswiecxenia.

Dla mnie SOR Bolesławiec to tragedia. Mojego Tatę przywiozła karetka zostawili go na korytarzu i czekali - próbowali ratować dopiero jak serce się zatrzymało. Zmarł. Nie polecam tego szpitala. Z dziećmi też najlepiej odrazu na Legnicę lub Zgorzelec bo w Bolesławcu tylko stracicie czas.

Dwa razy "zaliczyłam" wizytę" na SORze, raz była to jeszcze izba przyjęć w starym budynku szpitala. dziecko spadło z drabinki na placu zabaw, drugim razem z barierki przy stawie, uderzając głową o chodnik. Przyjął nas od razu doktor Lambrinow. Następnym razem inny lekarz, którego nazwiska nie pamiętam. Córka został zbadana, prześwietlona. Lekarze i pielęgniarki co chwilę przychodziły i sprawdzały czy nic złego się nie dzieje. Od razu poinformowano mnie, że może być potrzebny transport do Legnicy, bo u nas maluchów się nie operuje i nie znieczula. Lekarze poinformowali szpital w Legnicy, że mały pacjent może do nich trafić. Słyszałam tę rozmowę. Nie było żadnego problemu. wszystko skończyło się na obserwacji i poleceniu, aby dzieciakowi nie podawać żadnych przeciwbólowych leków, aby nie zaciemniać sytuacji, gdyby coś złego się działo, a jesli sie zadziej, to natychmiast dzwonić po karetkę. A teraz do rzeczy. Jak komuś od kilku lat wypadają hemoroidy, alby wrastają pazury i boli, to niech się leczy w przychodni! Tyle w temacie.

Trzeba, było natychmiast zgłosić--- tych co dyżurowali-- do jakiejś państwowej, nagrody !!!!-- bo stał sie cud !!!!! Ludzie, po , to jest SOR-- aby, udzielał ludziom pomocy i ratował życie !!!!Dlaczego, mamy być dozgonnie wdzięczni, lekarzowi, że zajął, sie naszym dzieckiem ????????? Chociaz, porównując opieke w naszym szpitalu--- do do tego, wyczynu SOR-u.--to SZACUNEK !!!!!!!!!!!