~~Bladolawendowy Bukszpan napisał(a): Gdyby badał go lekarz, podczas wywiadu pewnie padło by pytanie czy coś połknął i odpowiedź na to pytanie - tego się nie dowiemy bo najprawdopodobniej nie dano szansy zatrzymanemu na rozmowę z lekarzem. Wiadomo, że lekarza obowiązuje tajemnica lekarska, która zabezpiecza pacjenta przed podaniem danych Policji co mogło by go ośmielić do poinformowania o takich faktach. Do tego wiedza lekarska bez odpowiedzi na pytanie pozwala na postawienie diagnozy - świadomy zdolny do czynności procesowych/ świadomość zaburzona wymaga konsultacji psychiatrycznej/ zatrucie nieznaną substancją - płukanie żołądka lub wdrożenie innych adekwatnych procedur medycznych. Tego też się nie dowiemy, bo zatrzymany nie dostał takiej szansy pomimo tego, że w protokole zatrzymania znajduje się wiele rubryk dotyczących stanu zdrowia, badań lekarskich, oświadczeń itp. najprawdopodobniej nie dostał takiej szansy pomimo tego, że jego stan wskazywał na kłopoty psychiczne lub zażycie substancji co wynika z oświadczenia rzecznika Policji ( patrz pierwszy artykuł w tej sprawie). Ciekawi mnie również, czy decyzja ratowników medycznych dotycząca braku przeciwwskazań do zatrzymania i wykonania czynności z zatrzymanym została wydana na piśmie, spełnia wszelkie wymagania proceduralne takiego zaświadczenia i stanowi załącznik do protokołu czy jest to tylko oświadczenie Policji nie poparte dowodami ! / redakcja jak zwykle zapomniała ustalić i podać tak istotne fakty/ . Gdyby nawet zatrzymany do protokołu podał , że nie żąda badań lekarskich to biorąc pod uwagę okoliczności podane przez rzecznika Policji z których wynika zaburzona świadomość zatrzymanego policjant prowadzący czynności mając wątpliwości co do stanu świadomości zatrzymanego powinien uzyskać badanie/opinie lekarza.
To są tylko moje przemyślenia , nie wiem jaki jest stan faktyczny więc nikogo nie oskarżam. Podpowiadam tylko jakie wątpliwości powinny być wyjaśnione.
Popieram, chociaż sam nie lubię narkomanów, niestety każdemu trzeba dać szansę. Dużo ludzi na to nie zasługuje, ale musimy być inni od tych złych, edukować i starać się ich zmienić.
Edukacja w sprawie używek; alkoholu, papierosów czy narkotyków powinna zaczynać się w 4 klasie szkoły podstawowej.
A jak to wygląda w naszym kraju, każdy widzi. Myślę, że nikt z tym nic nie robi.