Horus napisał(a): kiedy mówią o sobie ''bezpartyjni'' chyba myślą że wszyscy wokół to idio.ci i nie widzą ich upartyjnienia zależnego od tego z jakiego ''koryta'' się pasą ...:D
na marginesie...skoro tacy ''bezpartyjni'' to co?
na swoje ''bycie przy korycie'' łożą ze swoich?
zróbcie ich ''funkcje'' i tych śmiesznych bez(radnych) funkcjami typowo społecznymi a zobaczycie że szybko zwiną żagle ...;D
Te wypłaty jakie oni legalnie dostają to dla nich ochłap i przypuszczam, że bez problemu mogą z tego zrezygnować (chociaż pewnie pazerność im nie pozwala).
Prawdziwa kasa jest poza zasięgiem tzw wyborców.