~~Ciemnoczerwona Godecja napisał(a): Dobrze, że nic nikomu się nie stało. Szkoda pięknego zwierza, którego znaki drogowe nie obowiązują, my zaś musimy szczególnie uważać. Sam przez lasy nie jadę więcej niż 70 km/h aby w razie "w" dać sobie czas na reakcję.
Stajesz się wtedy niebezpieczny dla innych użytkowników drogi, bo zaczną cię wyprzedzać. A ta twoja zapobiegliwość i tak nie na wiele się zda. Bo mi ostatnio wyskoczyła sarna na obwodnicy, w okolicy ciepłowni, choć nie ma tam lasu. To w takim razie mam zacząć wszędzie jeździć 60-tką? To bym się już wolał przesiąść na rower. Taniej i zdrowiej, no i niewiele wolniej.