KK to państwo jak każde inne państwo. Dba o swoje interesy i dba o dochód z "terenów podbitych". JP II to karierowicz i hipokryta. Z jakiegoś powodu KK potrzebował kogoś takiego w fotelu papieża. I JP II papieżem został. I robił co mu robić kazali. Jak Benedykt zaczął po JP II sprzątać to go wysłali na emeryturę. Wojtyła niewątpliwie odniósł sukces został władcą obcego państwa. Jako człowiek poniósł porażkę. Jego porażką jest każde zgwałcone przez klechę dziecko.
Dzisiaj są ludzie którzy żerują na ofiarach KK i wykorzystując mentalność chłopa pańszczyźnianego znacznej grupy ciemnych Polaków , głosujących na PIS ,zbijają na "obronie JP II " kapitał polityczny. Tego ich ich "guru" nauczył.