Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

10114
#alter nieaktywny
31 lipca 2015r. o 12:57
~aa napisał(a): :) z tym kocham to przesada już lepiej pudrowych cukierków :)
dla mnie to takie naturalne,że nie wyłapałam ;)

:)


Ale czemu? To przecież takie naturalne :)

PUK! PUK!!? ;)






Dopisane 31.07.2015r. o godz. 00:28:



dobranoc :)


Dopisane 31.07.2015r. o godz. 12:57:

RAFAŁ FAGAS :)

o niektórych rymach

Czasem w pluszu kanapy pań studiując wdzięki
i plotąc coś trzy po trzy o ptaszkach do rymu
marzę by mnie nie wiązał ten rymowy przymus
co z mych spodni mi każe uczynić "spodenki"

I bym mógł się rozszaleć, abym mógł być wielki,
rozkiełznany, bez uzdy, żeby dziewcząt oczy
niekoniecznie musiały mnie zaraz "zamroczyć"
żebym nosić mógł pasek a nie tylko "szelki"

Żebym na tej kanapie ostry był jak klinga
co to jeńców nie bierze, za to zbiera łupy
wolny jak łódź wikinga w cieśninie Barringa.

Bo wiersze w których rymy są tylko na upych
są jak wazy z dynastii dajmy na to Minga
ale puste, bez choćby ogórkowej zupy.


PRZEPIS NA OKRUSZKI Z GENIUSZKA

Geniuszka należy trzeć
delikatnie acz stanowczo
żeby nie zatrzeć róznic
a tylko ślady
Dobre efekty można uzyskać
dając mu do zapisania papier ścierny.
Jeżeli napisze coś kiepskiego
można na niego natrzeć
i utrzeć mu nosa
ale zaraz po tym
należy bezwzględnie
dać mu coś na otarcie łez.

Należy być również swiadomym
że trąc geniuszka
można dotrzeć do jakiejś
prawdy.

Uzyskanymi w ten sposób okruszkami
możemy panierować
manierować
oraz używać ich
do posypywania formy
i treści.

UWAGA: Nie należy nagle przerywać tarcia
pozostawiając geniuszka w stanie tarła!
Należy się także liczyć z tym
że efektem ubocznym pocierania
może być butelka z Dżinem.

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
31 lipca 2015r. o 16:29
alter napisał(a):
PUK! PUK!!? ;)

RAFAŁ FAGAS :)

PRZEPIS NA OKRUSZKI Z GENIUSZKA

Geniuszka należy trzeć
delikatnie acz stanowczo
...


:) W czółko ;) Fagas ?

Może przepis na placki z geniuszka ? Trzeć na tarce z dużym oczkiem
i nie stanowczo acz bardzo mocno :) potem dodać z dwa jaja, troszkę mąki
i przyprawy aby nie były za mdłe (najlepiej chilli ). Smażyć na dużym ogniu
w głębokim oleju ;) Pychotka

Wanda Chotomska

PLACEK

Piekła baba placek,
miała ciężką pracę.
Chociaż miała chłopa w domu,
ani trochę jej nie pomógł.
Narąbała drew na opał,
a on coca-colę żłopał.
Rozpaliła ogień duży,
a on fajkę sobie kurzył.
Przytargała worek mąki,
a on tylko zbijał bąki.
Wbiła w mąkę jajek kopę,
a on ziewa. Co z tym chłopem?
Zaczyniła ciasto w dzieży,
a on już na łóżku leży.
Piekła placek dwie godziny,
chłop nie wylazł spod pierzyny.
A jak wylazł po omacku,
to od razu siadł na placku.
Zniszczył babie całą pracę.
To ci chłop....
MASZ, BABO, PLACEK!

KURCZĘ BLADE
Kupił dziadek jajko w sklepie
i po brzuchu już się klepie.
Naszykował szklankę z cukrem:
– Kogel-mogel sobie utrę!
Nagle co to? Awantura!
Dziura w jajku! W jajku dziura!
A w tej dziurze – kurczę blade.
– Kurczę blade! – krzyknął dziadek.
– Kurczę blade! Kurczę blade! –
i ze ściany porwał szpadę.
Wyskoczyło kurczę z jajka,
kurczę blade, tonie bajka!
Bo jak dziadek złapał szpadę,
To nietrudno wypadek.
Leci kurczę blade z trwogi,
za kurczakiem dziadek srogi.
Złapał dziadek kurczę blade:
– Zrobię z ciebie marmoladę!
– Marmolada lepsza z jabłka –
powiedziała trzeźwo babka.
Lepiej upiec kurczę blade
w piekarniku na obiadek.
Jak wsadził je do pieca,
to dopiero będzie heca.
Bo uciekło z pieca z dziurką
i zostało tylko piórko.
Piórko blade, piórko blade,
które zjadł na obiad dziadek.


;)





:)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
31 lipca 2015r. o 23:54
~aa napisał(a): Fagas ?

:)


Tak. Pseudo sieciowe "Heniu" :)

"Orkiestra na zdrowie"?! Nie znałem :)








Dopisane 31.07.2015r. o godz. 23:34:

To jeszcze fajne :)




Dopisane 31.07.2015r. o godz. 23:36:

RAFAŁ FAGAS :)

Kaliban

Niebo noszę na sobie jak jutowy worek
tu, pod pękniętą ścianą z wyschłym dawno pająkiem
i liczę mokre gałęzie nieogolonych dębów
mam w kieszeni dwa sznurki i od wina korek

Tam drzwi otwarte przeciągiem to tak jakby lokaj
pochylony, tam tylko skowronki i suknie
flakon bywa rozbity we właściwej chwili
tło zawsze odpowiednie i miłe dla oka

Ja zawsze siedzę krzywo gdy myślę o Tobie
jak nazbyt duży worek oszukanych kości
tu pod pękniętą ścianą z wyschłym dawno pająkiem
strugam Ci łódkę z drzewa co pewnie zatonie


Homo Fuge

Bo kiedy suknię masz do samych kostek
i kiedy szminkę masz do pierwszej krwi
w oddechu ledwo uchylonych drzwi
jestem jak zając co wybiegł na szosę
pod kołysane halogenem sny

Ty wtedy w sukni aż do samych kostek
ślepia guzików rozpinasz jak szpaki
jeden po drugim. Jak przerwy i znaki
na naprężonej linii telegrafu

Bardzo Ci ładnie w tym nagłym milczeniu

I w takiej sukni zrzuconej do kostek
jesteś pozornie naga i bezradna
ale ja widzę jak włosy się plączą
wiem że zobaczę kiełkujące słowa
ognistą szminką pisane na lustrze

Dlatego mrużę te drzwi półprzymknięte
i smugę światła chowam do kieszeni


Dopisane 31.07.2015r. o godz. 23:54:

To świetne :)



dobranoc :)

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
1 sierpnia 2015r. o 0:44
alter napisał(a):
"Orkiestra na zdrowie"?! Nie znałem :)



:) Znałeś

Dariusz Sośnicki
Ziemskie przyjemności

Lodówka w upały, działająca
Zielone oczy kota, oaza spokoju
podczas remontu ciągnącego się po horyzont
Trzymiesięczne buty ze skóry, bardzo mocne
Próżnia większego miasta, wszystkim odejmująca po równo
Pokój w większym mieście, samodzielny
Kawa za wcześnie rano
i druga wieczorem, po zbyt późnym obiedzie
Powrót z większego miasta, nocą, po tygodniu pracy
Poniemiecka strzelistość miasteczka W
po ruskich pierogach miasteczek X, Y i Z
Cień w oknie na przedmieściach miasta mniejszego
żeński, od pasa w górę
Ból w mięśniach po wysiłku
lepszy od bólu po niczym
Prysznic po podróży
Zgodni ludzie po ludziach kłótliwych
Po ludziach niepewnych ludzie zdecydowani,
ale nie na wszystko
Na wszystko dobry sen
Dużo książek, różnych
Funkcja rejestruj zmiany w edytorze tekstu
Poczta elektroniczna
Google, Ling i Wikipedia
Niedrogie stałe łącze
Moda na hula-hoop po modzie na hip-hop
pomiędzy blokami
Stary gangster łożący na kulturę
Świat wspólny, wedle uznania

Anna Podczaszy
Pełen

Przecież ten dom jest pełen życia; co krok
leżą jego fragmenty: ręka tu, tam noga,
na samym środku powieka.
Julia ma całą szufladę ciał od lalek: chce jeszcze.

Miało być jeszcze, ale poszło. Przecież ten
dom jest pełen, czego chcesz więcej, kobieto.
Ala ma szafę wypchaną sukniami, chętnie
dołoży jeszcze te dwie, co tam

upadły. Przecież ten dom jest; co
krok leżą płytki, okna, sufity i krawędzie; przestrzenie
płaskie i niepłaskie, nieładne obok ładnych
w bezładzie. Wstałam i patrzę
na siebie

Dariusz ale tym razem Suska
Pamiętasz, za stawami

Pamiętasz, za stawami, musisz to pamiętać,
no tam, gdzie przynosiłaś zabite anioły,
oparzyłaś się czasem. Mówił, że nie boli.

Po kolana w świtach, zapadając w doły
wyściełane dniami jak kipiącym srebrem,
pamiętasz, za stawami, musisz to pamiętać,

No tam, gdzie ukazywały się zmarłe kocięta
w pierwszy piątek miesiąca, najważniejsze święta,
oparzyłaś się czasem, nic potem nie czując,

Żadnej ranki, drzazgi, którą można wyjąć,
będąc przez sekundę, ale nie na pewno,
no tam, gdzie układałaś zabite anioły

Godzinami mówiły, że nie będą boleć
dni na wyciągnięcie niewidzialnej ręki,
pamiętasz, za stawami, musisz to pamiętać,

Życie pali się szybciej i linie na rękach,
w powietrzu jest mniej tlenu, inne lato mieszka
poparzone czasem, a to nic nie boli,
pamiętasz, za stawami. Jak to, nie pamiętasz?

:)



lub wersja z kobiecym wokalem :)



&index=30&list=RDi7z-Hk0tyJc



:) Dobranoc ;)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
1 sierpnia 2015r. o 0:58
~ napisał(a):
alter napisał(a):
"Orkiestra na zdrowie"?! Nie znałem :)



:) Znałeś


Być może coś tam się trafiło, ale nie mam ich żadnej płyty :) A to jakbym nie znał ;)



bra :)


Dopisane 01.08.2015r. o godz. 00:58:



bra noc ;)

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
1 sierpnia 2015r. o 11:13
:) Emily na dzień dobry

Prawda

Mów prawdę całą, lecz ją dozuj -
Zbyt droga na tani nasz gust i smak,
Prawdy bezcenność zaskakuje,
Cel okrążając - osiągaj go tak;

Jak dziecko oswajasz z błyskawicą
Łagodząc objaśnieniem szok,
Tak prawda musi olśniewać stopniowo,
Bo wszyscy utracą wzrok

1510

Ileż ma w sobie Szczęścia Kamyk -
Bez lęku przed Koniecznościami,
Nie dbając o Kariery przebieg,
Toczy się Drogą sam przed siebie -
W Burej Powłoce zawarł prostą
Sumę barw, jakie miewa Kosmos -
Jak Słońce niezależny, istnieć
Potrafi sam lub w towarzystwie,
Bez komplikacji, planu, trudu
Spełniając Dekret Absolutu -

239

"Niebo" - to, czego nie dosięgam!
Już Jabłko na Jabłoni -
Gdy Gałąź dłuższa niż Nadzieja -
Jest "Niebem" - dla mej Dłoni!

Nieśpieszny Obłok - ze swą Barwą -
Cudze Pola - Rozstaje -
Łąka za Wzgórzem - Dom za Łąką -
Już to - jest dla mnie Rajem!

W złudne Purpury Popołudni
Łatwowiernie przebrani -
Wabimy tęsknie - tego Magika -
Co - Wczoraj - wzgardził nami!



;)



Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
1 sierpnia 2015r. o 22:30



RAFAŁ FAGAS

Siedlisko upału.

Chmury są po to, żeby wypatrywać
oznak ściemnienia, ostrości kontrastu,
brzmienia co ludzką obnaża podszewkę
z niedbale zszytych zwierzęcych ochłapów.
Po to jest właśnie ta niepewność celu
i pochodzenia stratocumulusów.

Chmury są po to, żeby mieć nadzieję
na wilczy skowyt i bieg antylopy
zagrany gładko, nieskażony plamką l
udzkiego fałszu. Po to jest ta ciemność
zapadająca nad bezpiecznym miastem
nad elektrycznym pastuchem latarni
opasującym dominium człowieka.

Ponad dachami jest trochę powietrza
więc wyciągamy peryskopy anten
i z bólem w płucach szukamy powierzchni
stepu, pustyni, jeziora, bezkresu.


Sonet na rano.

Dymem ogłuszającym i dźwięcznym kieliszkiem
zamknąć wieko powieki przed kolejną nocą -
rytualny egzorcyzm gdy w głowie się kocą
prosząc by na nie spojrzeć złote bazyliszki.

Potem sen jest kamienny i kamienny ranek
czajnik w kuchni gwiżdżący, czarne ziarna kawy
Wczoraj jeszcze garbaty, zimny i kulawy
świat łagodnieje w słońcu zza gęstych firanek.

Noc została pod łóżkiem skłębiona w pościeli
skuta barwnym kaftanem pod kontrolą sprężyn
snuje myśli gwiaździste o srebrzystej bieli

i o lisach srebrzystych, o tym jak się pręży
pod jej wzrokiem naszyjnik genetycznych helis.
Noc została pod łóżkiem i czeka na księżyc.



Dopisane 01.08.2015r. o godz. 22:25:

Sobotni letni ciepły wieczór taaaaki dłuuugi ;)




Dopisane 01.08.2015r. o godz. 22:30:

RAFAŁ FAGAS :)

ARIADNA ROBI NA DRUTACH

A kiedy cyrk gwiazdozbiorów wróci wieczorem na Kretę
kiedy nam liście pożółkną, palce pożółkną i dusza
Ariadna siądzie by robić tysiącoki sweter
wszystkowidzący pulower dla starca Tezeusza

Przędza się przędzie jak dawniej
przędza odtwarza labirynt
w lewo i w supły i w wiry
zgodnie a potem przestawnie
w dźwięku puszczonej cięciwy
w dźwięku napiętych strun liry
coraz to nowe są oczy
przędza się przędzie jak dawniej

I już wyczerpał się wątek i nic się więcej nie zdarzy
miecz pozostanie na ścianie, nigdzie nie pójdzie już piechur
wszystkowidzący pulower rozmawia z piaskiem na plaży
a pod pachami ma zmarszczki nazbyt częstego uśmiechu

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
2 sierpnia 2015r. o 1:43
alter napisał(a): RAFAŁ FAGAS

Siedlisko upału.

Chmury są po to, żeby
....

Sobotni letni ciepły wieczór taaaaki dłuuugi ;)

ARIADNA ROBI NA DRUTACH



:) Chmury tworzą bardzo ciekawe kształty :) lubię spoglądać w niebo
właśnie ze względu na chmury.

Niekoniecznie, co nie którzy chodzą spać z kurami ;)

Robienie na drutach to bardzo ciężki fach, trzeba mieć do tego naprawdę wielkie zamiłowanie :) jest jeszcze szydełko ;)


Szydełkowe kapcie/zcyklu klapka wspomnień/
Szydełkowe kapcie
/z cyklu klapka wspomnień/

Na ziąb i mrozy
cieplutkie kapcie
czy takie dzisiaj
też robią babcie
szydełko włóczka
i sprawne dłonie
i nóżki wszystkich
już ocieplone
wygodne miękkie
fajne paputki
chociaż ich żywot
był raczej krótki
pruto sweterki
stare i nowe
dziergały panie
ręczę tu słowem
sama robiłam je
dla swych dzieci
dziś pisząc myślę
jak ten czas leci
może wyciągnę
szydełko stare
i dla swych wnucząt
zrobię sztuk parę.

L.Mróz-Cieślik

:) Wisława Szymborska
Chmury

Z opisywaniem chmur
musiałabym się bardzo śpieszyć -
już po ułamku chwili
przestają być te, zaczynają być inne.

Ich właściwością jest
nie powtarzać się nigdy
w kształtach, odcieniach, pozach i układzie.

Nie obciążone pamięcią o niczym,
unoszą się bez trudu nad faktami.

Jacy tam z nich świadkowie czegokolwiek -
natychmiast rozwiewają się na wszystkie strony.

W porównaniu z chmurami
życie wydaje się ugruntowane,
omal że trwałe i prawie że wieczne.

Przy chmurach
nawet kamień wygląda jak brat,
na którym można polegać,
a one cóż, dalekie i płoche kuzynki.

Niech sobie ludzie będą, jeśli chcą,
a potem po kolei każde z nich umiera,
im, chmurom nic do tego
wszystkiego
bardzo dziwnego.

Nad całym Twoim życiem
i moim, jeszcze nie całym,
paradują w przepychu jak paradowały.

Nie mają obowiązku razem z nami ginąć.
Nie muszą być widziane, żeby płynąć.

Niebo

Od tego trzeba było zacząć: niebo.
Okno bez parapetu, bez futryn, bez szyb.
Otwór i nic poza nim,
ale otwarty szeroko.

Nie muszę czekać na pogodną noc,
ani zadzierać głowy,
żyby przyjrzeć się niebu.
Niebo mam za plecami, pod ręką i na powiekach.
Niebo owija mnie szczelnie
i unosi od spodu.

Nawet najwyższe góry
nie są bliżej nieba
niż najgłębsze doliny.
Na żadnym miejscu nie ma go więcej
niż w innym.
Obłok równie bezwzględnie
przywalony jest niebem co grób.
Kret równie wniebowzięty
jak sowa chwiejąca skrzydłami....
Rzecz, która spada w przepaść,
spada z nieba w niebo.

Sypkie, płynne, skaliste,
rozpłomienione i lotne
połacie nieba, okruszyny nieba,
podmuchy nieba i sterty.
Niebo jest wszechobecne
nawet w ciemnościach po skórą.

Zjadam niebo, wydalam niebo.
Jestem pułapka w pułapce,
obejmowanym objęciem,
pytaniem w odpowiedzi na pytanie.

Podział na ziemię i niebo
to nie jest właściwy sposób
myslenia o tej całości.
Pozwala tylko przeżyć
pod dokładniejszym adresem,
szybszym do znalezienia,
jeślibym była szukana.
Moje znaki szczególne
to zachwyt i rozpacz.







:) dobranoc
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.