bajcia napisał(a): może nie miała rodziny, albo daleko mieszkają , zresztą po cóż rodzinie taka babcia, toż to tylko kłopot a sąsiedzi hmmm...w dzisiejszych czasach też są mało uczynni albo wcale... mieszkam na Starzyńskiego, 6 rodzin mieszka w tej klatce , jest ewentualne dzień dobry i tyle... bardzo często źle się czuję i sama zostaję z problemem, takie brzydkie czasy a jeszcze brzydsza znieczulica , i po co chodzimy do kościoła ????????
Proponuję zamiast do kościoła to z sąsiadami kawę i jakieś ciasto spożyć w niedzielę ;)