Mikołaj Jankowski urodził się 05.05.1935 r. w Mościskach. Z zawodu technik geolog o specjalności: poszukiwanie pierwiastków promieniotwórczych i ochrona radiologiczna. w latach 1953 -1986 pracował w zakładach górniczych „Konrad” w iwinach. Tam po raz pierwszy zetknął się z fotografią, która stała się jego pasją. Początkowo fotografował pracujących pod ziemią górników. w l. 1977-1981 pracował jako fotoreporter dla tygodnika „Polska Miedź”. należał do sekcji Fotograficznej SM „Bolesławianka”. Od i 1979 r. do 31 iii 1992 r. prowadził, jako instruktor Pracownię Fotograficzną w Domu Kultury ZG „Konrad”.
Był założycielem i prezesem istniejącego w Bolesławcu od 1979 r. do 1981 r. oddziału Jeleniogórskiego Towarzystwa Fotograficznego, później zaś Bolesławieckiego Towarzystwa Fotograficznego (od 23.04.1981 r.). Przez 30 lat działalności towarzystwa zorganizował wiele konkursów o zasięgu lokalnym, regionalnym i ogólnopolskim, w tym ogólnopolskie i Polonijne Przeglądy Fotografii Młodzieżowej. Od 27 Xi 1982 r. jest członkiem rady Polskiej Federacji Stowarzyszeń Fotograficznych, od dnia 17.05.1987 r. członkiem Prezydium, a następnie komisji rewizyjnej PFSF. W 1995 r. był jednym z założycieli i sekretarzem ogólnopolskiej grupy Twórczej art-Foto, której siedzibą był Bolesławiec. Mikołaj Jankowski za osiągnięcia w pracy zawodowej otrzymał wysokie odznaczenia państwowe. za działalność fotograficzną został wyróż-niony licznymi medalami i odznaczeniami.
Tak Mikołaj Jankowski pisał o swoim fotograficznym życiu:
Z fotografią zetknąłem się w 1955 roku podczas pracy w Zakładach górniczych „Konrad”. Mój zwierzchnik fotografował górników pracujących pod ziemią. Z czasem zacząłem mu pomagać. Nieco później poznałem również Edwarda Opałę, instruktora fotografii w zakładowym Domu kultury „Konrad”. Z wykształcenia był on chemikiem i posiadał ogromną wiedzę na temat procesów fotograficznych. Zdradził mi wiele tajników, dzięki którym moje zdjęcia, dotychczas wykonywane w ramach pracy, stały się lepsze technicznie. To on sprawił, że fotografia stała się moją pasją, której jestem wierny do dnia dzisiejszego i bez której nie wyobrażam sobie mojego życia. Z czasem zacząłem wysyłać zdjęcia do redakcji „Polskiej Miedzi”. Zostałem stałym współpracownikiem gazety. Robiłem coraz więcej zdjęć, nabierałem doświadczenia. zatrudniono mnie jako instruktora fotografii w ZDK „Konrad”. W pokoiku, który dostałem w użytkowanie zaprojektowałem trzy kabiny i ciemnię. Miałem dostęp do materiałów fotograficznych, odczynników itd. Bardzo dobrze współpracowało mi się z młodzieżą. Cieszyłem się, że mogę ich czegoś nauczyć, przekazać wiedzę. Oni byli zawsze chętni do pomocy, do pracy. Lubili przychodzić do pracowni.
W latach 70. w Bolesławcu działały także inne przyzakładowe pracownie fotograficzne. Pan Heniu Piotrowski wpadł jednak na pomysł, by powołać stowarzyszenie o szerszym zasięgu. Tak też powstał Środowiskowy klub Fotograficzny „Fotobol”. Istniał on tylko dwa lata, ale pokazał silną potrzebę stworzenia organizacji porządkującej życie fotograficzne w mieście. Podczas jednego ze spotkań w siedzibie Jeleniogórskiego Towarzystwa Fotograficznego zaproponowano nam powołanie w Bolesławcu oddziału JTF-u. Po wielu miesiącach starań otrzymaliśmy zgodę na powołanie niezależnego Bolesławieckiego Towarzystwa Fotograficznego. Nie było to łatwe, ponieważ tego typu instytucje funkcjonowały jedynie w miastach wojewódzkich. Przez lata BTF nie miał własnej siedziby. Spotykaliśmy się w klubie „Relaks” przy ul. Łukasiewicza. otrzymałem tu bardzo dużo wsparcia od pani Haliny Terelak. Zawsze służyła radą i starała się pomóc w rozwiązaniu każdego problemu. Cały czas zabiegałem jednak o to, by BTF miał swój własny kąt. Było kilka miejsc, które widziałem jako naszą siedzibę. Ostatecznie, w 1986 roku władze miasta przekazały nam basztę przy ulicy Kubika. Gdy pierwszy raz tam przyszedłem, budynek był całkowicie zdewastowany, nie miał dachu. Z czasem przeprowadziliśmy szereg remontów, podłączono nam kanalizację, prąd, zakupiliśmy piece akumulacyjne. Otwarcie nowej siedziby było wielkim wydarzeniem. Z tej okazji zorganizowaliśmy wystawę we wnętrzu „Baszty” oraz ekspozycję fotografii na murach obronnych. Ponadto w Bolesławcu odbył się w tym czasie plener Polskiej Federacji stowarzyszeń Fotograficznych. Niewielkie Towarzystwo w małym miasteczku zostało zauważone na arenie ogólnopolskiej. W Baszcie spotykali się cudowni, otwarci ludzie. Mieli mnóstwo pomysłów, które wspólnie realizowaliśmy. Otrzymywaliśmy fundusze z wielu źródeł. Baszta stała się dla mnie miejscem szczególnym, które darzę wielkim sentymentem. Nie tylko ze względu na możliwość spotkań, organizację wystaw itd. To przepiękne miejsce położone w zabytkowej części miasta przy murach obronnych. Dziś myślę, że przez te lata działalności mieliśmy ogromne szczęście. W naszych szeregach były wspaniałe osobowości, autorytety - Heniu Piotrowski, Edek Opała. Zawsze można było na nich liczyć, wspierali nasze działania, służyli radą. Tak było także w przypadku ogromnego jak na ówczesne czasy przedsięwzięcia - Przeglądu Fotografii Młodzieżowej. Praca z młodzieżą przynosiła mi zawsze najwięcej satysfakcji i stąd zrodził się pomysł organizacji imprezy. To w nich jest najwięcej radości, świeżości i energii. W moim otoczeniu nigdy nie brakowało młodych, pełnych zapału ludzi, chętnie pomagających w pracach BTF-u. Przegląd Fotografii Młodzieżowej miał być także swoistą formą podziękowania dla nich. Wydaje mi się, że był to strzał w dziesiątkę. Ostatni, XIV Przegląd Fotografii Młodzieżowej zorganizowałem w 2000 r. Była to przewspaniała impreza. Młodzież przyjechała z całej Polski, a nawet z ośrodków polonijnych. Bardzo chciałbym, aby ta cudowna impreza została wznowiona jako unijny i Polonijny Przegląd Fotografii Młodzieżowej. Mam szczerą nadzieję, że to się uda.
Przez te wszystkie lata bardzo istotna dla nas, fotografów była także organizacja plenerów fotograficznych. Każde, funkcjonujące ówcześnie towarzystwo fotograficzne, stawiało sobie to zadanie za punkt honoru. Zapraszaliśmy do udziału największe sławy: Jerzego Wiklendta, Kazimierza Helebrandta, Pawła Pierścińskiego. Uczestnikami byli także przedstawiciele innych, zaprzyjaźnionych towarzystw. sukcesem okazały się Dolnośląskie Plenery aktu. Zawsze wybieraliśmy inne, ciekawe miejsce do ich organizacji. Najczęściej były to zamki lub pałace o specyficznym, sprzyjającym klimacie. Powstawały tam naprawdę piękne zdjęcia. Jako prezes BTF-u byłem członkiem prezydium, potem zaś komisji rewizyjnej Polskiej Federacji stowarzyszeń Fotograficznych. Prezes Federacji Zbyszko Rzeźniacki był niezwykłą, charyzmatyczną postacią. Podczas spotkań w warszawie miałem okazję poznać wielu wspaniałych ludzi i świetnych fotografików. na zebrania zapraszano bowiem przedstawicieli ZPAF-u. Dzięki tym kontaktom udało mi się zorganizować w Bolesławcu wiele wystaw, nasi fotografowie mieli zaś możliwość wystawiania swych prac w galeriach niemal całej Polski. Współpracowaliśmy również z foto-klubami spoza Polski, zrzeszonymi w FiaP. Mieliśmy możliwość wyjazdów zagranicznych do wielu krajów. Dla fotografika był to kawałek przecudownej przygody. Dziś fotografia nie jest już jednak tym, czym była wcześniej. straciła całą swoją magię. Zrobienie zdjęcia obecnie ogranicza się jedynie do naciśnięcia spustu migawki. współcześnie prawie każ-dy ma „cyfrówkę” z nieograniczoną niemal pamięcią lub telefon z aparatem. Od razu może zobaczyć efekt. Jeśli coś nie wyjdzie, jak chcemy, zawsze można zdjęcie obrobić w komputerze. kiedyś miało się do dyspozycji kilku - lub kilkunastoklatkowy film. Jego wywołanie trwało czasem całą noc, a efekt nigdy do końca nie był znany. Fotografia miała duszę. Trzeba było włożyć w nią całe serce, poświęcić jej mnóstwo czasu.
Tekst i zdjęcia pochodzą z książki Anny Bober-Tubaj, Agaty Kozioł i Anny Puk "Bolesławiec. Ruch fotograficzny 1945-2011" wydanej przez Muzeum Ceramiki w Bolesławcu w roku 2011.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).