3 lipca 2020 roku podczas wyborczego wiecu Andrzeja Dudy w Bolesławcu (relacjonowaliśmy go w tekście Andrzej Duda agitował na bolesławieckim rynku) policjanci z Bolesławca i Legnicy wylegitymowali sześć z kilkudziesięciu osób, które wyrażały swoją dezaprobatę dla kandydata na prezydenta. Uczestnikom protestu może być postawiony zarzut zakłócania porządku publicznego. Takie wykroczenie, decyzją sądu, może zakończyć się grzywną. Pisaliśmy o tym w artykule ,,Gwiżdżący przed sąd?".
- To jest kolejny przejaw represji wobec opozycji - mówił dla Bolec.Info rok temu Dariusz Sas, uczestnik protestu. - Jeśli zaistnieje taka konieczność, będę się bronił przed sądem. Uważam, że moje zachowanie nie odróżniało się od zachowania innych uczestników wiecu.
Dzisiaj Dariusz Sas wraz z Arturem Kuczyńskim stanęli przed Sądem Rejonowym w Bolesławcu. Łącznie do Sądu wezwanych zostało pięć osób z tymi zarzutami, jednak troje z nich nie musiało uczestniczyć w rozprawie. Na rozprawę nie zgłosili się, bo nie musieli: Monika Mioduszewska, Artur Mioduszewski i Janusz Szczepański.
Oskarżenie wniósł wydział prewencji Komendy Powiatowej w Bolesławcu, który chciał ukarania grzywną. Policja postawiła dwa zarzuty: przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia oraz niezachowania odległości co najmniej dwóch metrów od innych osób.
Obrona wnosiła o umorzenie postępowania. Sąd umorzył postępowanie w stosunku do wszystkich wyżej wymienionych osób, stwierdzając, że czyn nie był społecznie szkodliwy i nie miał znamion wykroczenia.
To jednak nie koniec pozwów. 30 lipca 2021 roku Dariusz Sas, bolesławiecki opozycjonista, współorganizator protestów Strajku Kobiet, zgłosił się na Komendę Powiatową Policji na jej wezwanie. W czasie pobytu na komendzie, Dariusz Sas usłyszał zarzuty współorganizacji jedenastu protestów Strajku Kobiet przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce, jakie odbyły się w Bolesławcu po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego (październik 2020 roku do marca 2021 roku). Pisaliśmy o tym w artykule: ,,Dariusz Sas odmówił składania wyjaśnień i stwierdził, że działania policji mają czysto polityczny charakter".
Dariuszowi Sasowi postawiono też szereg zarzutów dotyczących jego uczestnictwa w manifestacji zorganizowanej w związku z przyjazdem 24 kwietnia 2021 roku do Bolesławca premiera Mateusza Morawieckiego. Pisaliśmy o tym w newsie ,,Krzykiem i gwizdami pożegnali premiera ... - Bolec.Info". Policja postawiła mu trzy zarzuty: nie zachowywania dystansu społecznego, deptania trawników i zakłócania porządku publicznego. Pisaliśmy o tym w artykule: ,,Dariusz Sas odmówił składania wyjaśnień i stwierdził, że działania policji mają czysto polityczny charakter".
Art. 51. Kodeksu Wykroczeń mówi:
§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu (orzekanej w wymiarze od 5 do 30 dni) , ograniczenia wolności ( trwa 1 miesiąc) albo grzywny (wymierzanej w wysokości od 20 do 5000 złotych).
Próby wylegitymowania uczestników protestu po wiecu wyborczym:
Wypowiedź Artura Kuczyńskiego przed wiecem:
~~Stalowoniebieski Szczawik napisał(a): Podczas tej wizyty prezydenta w Bolesławcu był kopnięty mały chłopczyk przez jednego z sympatyków . Coś cicho o tym przypadku, czyżby policja tą sprawą się nie zajęła.
~~Stalowoniebieski Szczawik napisał(a): Podczas tej wizyty prezydenta w Bolesławcu był kopnięty mały chłopczyk przez jednego z sympatyków . Coś cicho o tym przypadku, czyżby policja tą sprawą się nie zajęła.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).