Zakup mieszkania alternatywą dla studentów

Zakup własnego mieszkania zawsze jest inwestycją, lepszą lub gorszą, ale w ogólnym rozrachunku opłacalną.

Zakup mieszkania alternatywą dla studentów (fot. pexels.com)

Przyjęty w Polsce stereotyp „biednego studenta”, jako kontynuanta tradycji ubogich średniowiecznych żaków, trochę nie przystaje do idei kupna własnej nieruchomości.

Jednak nic bardziej błędnego – nawet w przypadku studentów z przeciętnymi zasobami finansowymi, kupno mieszkania może „wyjść taniej” niż długie lata wynajmu.

Pozytywnym aspektem kupna mieszkania przez studentów jest fakt, iż młodzi ludzie zwykle podejmują studia w dużych miastach. Najbardziej „studenckie” miasta takie jak Kraków, Poznań, Wrocław czy Warszawa, są jednocześnie bardzo atrakcyjnymi lokalizacjami. Jak wiadomo na wartość nieruchomości wpływają trzy czynniki: lokalizacja, lokalizacja i lokalizacja…

Czy kupno mieszkania zawsze ma swoje plusy? 

Wielu absolwentów po skończeniu studiów pragnie zostać w mieście swojej Alma Mater, znaleźć pracę i założyć rodzinę. Właśnie w takim momencie można sobie uświadomić, że pieniądze przeznaczane dotąd na wynajem pokoju w mieszkaniu studenckim zostały wyrzucone „w błoto”. Spory odsetek młodych ludzi, znając wysokie ceny nieruchomości, od samego początku odrzuca pomysł kupna mieszkania, nastawiając się na wieczny wynajem. Na krótką metę jest to wygodne i nie obciąża odpowiedzialnością, ani presją np. zaciągniętego kredytu. Jednakże polskie społeczeństwo nie jest jeszcze przygotowane na amerykański styl życia – czyli ciągłą (nawet co dwa-trzy miesiące) wędrówkę z mieszkania do mieszkania lub z domu do domu. W końcu, np. w obliczu założenia rodziny, i tak wiele osób zdecyduje się na zaciągnięcie kredytu, ale im później podejmą taką decyzję, tym więcej stracą. 

W jaki sposób sfinansować mieszkanie?

Pierwszym problemem na drodze do studenckiego, własnego mieszkania stoi oczywiście jego sfinansowanie. Dobrym pomysłem jest kredyt, który przez lata studiów będą spłacać rodzice, a gdy absolwent znajdzie pracę – przejmie ten obowiązek na siebie. Oczywiście rata kredytu będzie przewyższać opłaty za wynajem, jednak taką niedogodność zrekompensuje na pewno fakt, że w przypadku kredytu – inwestujemy, a wynajmując, nigdy swoich pieniędzy już nie odzyskamy.

Dla osób z żyłką do interesów, idealną opcją jest kupienie większego mieszkania, np. trzypokojowego. W takim przypadku można wynająć dwa pokoje innym studentom lub zamieszkać ze znajomymi, którzy w praktyce pokryją część rat. Opłaca się to również w sytuacji, gdy w danym mieście studiuje rodzeństwo.

Mieszkanie z rynku pierwotnego czy wtórnego – co wybrać?

Jeśli już świeżo upieczony student wraz z rodzicami, zdecyduje się na inwestycję we własny kąt w wielkim mieście, należy się zastanowić, na którym rynku szukać wymarzonego lokum; Rynek wtórny jest w zasadzie tańszy, ale wiele zależy też od lokalizacji w obrębie miasta. Warto jednak pomyśleć, w jakim stanie będzie budynek z rynku wtórnego np. za 20 lat, gdy dzisiejszy 19-letni student będzie miał pod czterdziestkę. Oczywiście kupno nowego mieszkania nie gwarantuje jego idealnego stanu przez kilka następnych dekad, tu należy przeanalizować dokumentację techniczną nowego budynku oraz standard wykonania. Jednakże widmo nieprzewidzianych, generalnych remontów może działać na rzecz wyboru lokalu z rynku pierwotnego. Młody człowiek w trakcie studiów jest specyficznym właścicielem nieruchomości, ciężko sobie wyobrazić przeprowadzanie niespodzianego remontu w trakcie sesji. Należy również pamiętać, że kupując mieszkanie, nabywamy także prawo własności nieruchomości wspólnej. Jeśli nawet lokal jest w dobrym stanie, to w przypadku konieczności prac przeprowadzanych w budynku, poniesiemy te koszty wspólnie z innymi właścicielami. Obecnie w przypadku mieszkania na sprzedaż Wrocław z rynku pierwotnego zakłada się, że okres jego eksploatacji wyniesie 100–120 lat. Budynki z „wielkiej płyty” przewidywane były na okres 50–60 lat. Wprawdzie eksperci zapewniają, że nie grozi nam zawalenie popularnych bloków, jednakże rozsądniej jest dmuchać na zimne.