- Robi się już całkiem zimno i nieprzyjemnie. W Klekusiowie zostało bardzo wiele ptaków. Musimy im pomóc. Nadchodzą trudne miesiące, a nasze zapasy cały czas się kurczą... Bardzo prosimy o pomoc. Musimy je nakarmić. Gdyby każdy obserwujący zakupił jeden woreczek drewnojadów to by starczyło nam do końca zimy. Prosimy o wsparcie. Drewnojady można wysyłać na adres ośrodka - czytamy w apelu Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Klekusiowo".
Ośrodek "Klekusiowo" jest jednym z dziewięciu ośrodków rehabilitacji zwierząt na Dolnym Śląsku. Choć znajduje się na liście ośrodków w GDOŚ, nie otrzymuje od niego żadnego wsparcia finansowego. Ośrodek nie jest też wspierany przez żadne samorządy, miasto, gminy, czy fundacje. W 95 procentach ośrodek utrzymuje się z darowizn oraz pomocy darczyńców i środków własnych.
Gospodarz Klekusiowa, Mieczysław Żuraw z alpakami.
- Cierpienia nie ma końca. Codziennie trafiają do nas zwierzaki w potrzebie, a nam trudno odmówić. Czasem trzeba bo po prostu nie ma miejsc, sił przerobowych, środków. Serce się kraje. Trudno patrzeć na takie cierpienie. Potrzebujemy Waszego wsparcia by móc ratować takie bidy. Nie chcemy przestać im pomagać - po raz kolejny pod Facebookowym postem apeluje Klekusiowo.
Poznajcie kilku podopiecznych ośrodka. To oni potrzebują waszego wsparcia.
Łabędź został znaleziony przy torach kolejowych w okolicach Gorzowa Wlkp., prawdopodobnie uderzył w słup i pomimo wielu prób, przez kilka godzin nie udało mu się odlecieć. Tamtejszy OTOZ ANIMALS znalazł dla niego miejsce właśnie w Klekusiowie. Ptak jest już bezpieczny i ma zapewnioną najlepszą opiekę.
Kolejny podopieczny Klekusiowa - bielik. Ten majestatyczny ptak trafił do ośrodka, ponieważ nie mógł stać ani latać. Okazało się, że ma odnerwione szpony, nie zaciska ich, nie rusza. Trzeba go często myć, ponieważ biedak wypróżnia się pod siebie. Teraz otrzymuje leki, a opiekunowie ciągle walczą o to, aby przywrócić mu sprawność.
Klukusiowo przyjmuje pod swój dach wiele jeżyków. Z urazami, ranami, niektóre zjadane są żywcem przez larwy much. W ośrodku na stałe mieszka też jeż z trwale uszkodzonym błędnikiem. Możecie zobaczyć go TUTAJ.
Ta biedna wiewióreczka trafiła do ośrodka zmarznięta, słaba i odwodniona. Natychmiast otrzymała pomoc oraz pokarm. Gdy tylko dojdzie do sibei zostanie zwrócona naturze.
Klekusiowo to nie ZOO. Głównym zadaniem ośrodka jest wyleczyć chore zwierzęta i wypuścić je na wolność! Zazwyczaj to się udaje ale niektóre zwierzęta otrzymują stały azyl. Są to zwierzęta, które są chore nieuleczalnie lub ze znacznym inwalidztwem np. po amputacji.
Oto reszta klekusiowego stada:
- Każda pomoc z Waszej strony bezpośrednio przekłada się na pomoc zwierzętom. My tak jak zwierzęta musimy gromadzić zapasy na zimę. Potrzebne jest wszystko, karma w puszkach, warzywa, owoce, ziarna, drewnojady, nasiona. Wsparcie naszego konta, choćby najmniejszą kwotą. Mówią, że wpłata 1 zł nic nie znaczy...dla nas znaczy wiele, bo jak wpłaci każdy z obserwujących nasz funpage...uzbierałoby się ogromna kwota, za którą moglibyśmy zabezpieczyć nasze zwierzaki aż na miesiąc - pisze Klekusiowo na swoim Facebooku.
Możesz wesprzeć ośrodek cegiełką.
Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Klekusiowo
Tomaszów Bolesławiecki 165a
59-720 Raciborowice Górne
NIP: 6121853880
Konto BZWBK: 06 1090 1939 0000 0001 3025 4603
IBAN: PL06 1090 1939 0000 0001 3025 4603
SWIFT: WBKPPLPP
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).