Do starcia nie doszło od razu, choć nastroje polityczne w Ocicach były dosyć zróżnicowane. W parafii ewangelickiej jedynym kapłanem był pastor Patrunky, który jako jawny zwolennik hitlerowskiego reżimu w pełni kontrolował sytuację na swoim terenie. Sprawy skomplikowały się dopiero pod koniec marca 1936 roku, gdy do Ocic został skierowany nowy wikariusz o nazwisku Golka.
Golka nie był jeszcze w pełni wykształconym pastorem - był kandydatem (klerykiem) seminarium ewangelickiego w Nowogrodźcu. Seminarzyści w ramach swoich studiów odbywali w okolicach Nowogrodźca praktyki duszpasterskie, więc oddelegowanie Golki do Ocic nie było niczym dziwnym. Jego delegacja miała też wynikać z tego, że Golka miał mieć chore płuca i pobyt na wsi mógł okazać się dobry dla jego zdrowia.
Z całą pewnością Patrunky nie był zachwycony przybyciem kleryka do Ocic, bo jego seminarium słynęło już z otwarcie antynazistowskiej postawy, a sam Golka był już znany z buntowania parafian z Włodzic Wielkich przeciwko nazistom. W Ocicach Golka od razu wziął się do roboty i w rezultacie już po miesiącu w ocickim kościele konieczne było wprowadzenie nowego porządku nabożeństw. Zwolennikom Golki, którzy stanęli w opozycji do reżimu, pozwolono na ich odprawianie pod przewodnictwem kleryka z Nowogrodźca co dwa tygodnie.
Podział na zwolenników i przeciwników nazizmu pogłębił się jeszcze bardziej, gdy na początku lipca 1936 roku w Nowogrodźcu odbył się synod śląskich pastorów (zwany Synodem Nowogrodzieckim - Naumburger Synode), przeciwstawiających się poczynaniom hitlerowców. Synod uchwalił, że tworzący śląski "Kościół Wyznający" pastorowie niemal całkowicie odłączają się od swoich władz kościelnych, współpracujących z nazistami. W tej sytuacji Golka ogłosił, że wraz z pastorem Patrunkym będzie dokonywać wpisów w księgach kościelnych. Mimo że nie był jeszcze pełnoprawnym pastorem, stwierdził że do dokonywania wpisów upoważnił go synod.
Zwolennicy Patrunky'ego oraz sam pastor zareagowali na ruch Golki wystosowaniem donosu do śląskiego konsystorza, czyli najwyższej lokalnej władzy w Kościele ewangelicko-augsburskim. Na niewiele on się zdał, bowiem spór między klerykiem i Patrunkym trwał jeszcze przez dłuższy czas.
Finalnie obaj adwersarze dość szybko zniknęli z Ocic. 2 lutego 1938 roku władze rozwiązały seminarium w Nowogrodźcu, zmuszając jego kandydatów do opuszczenia regionu. Sam pastor Patrunky kilka miesięcy później przeszedł na emeryturę, a jego następcą został Johann Hoffmann. Hoffmann, choć złożył przysięgę na wierność Hitlerowi i popierał nazistów, dążył do pogodzenia dwóch zwaśnionych obozów, na które podzielili się ociccy parafianie. Czy mu się to udało? O tym źródła już milczą.
Historia Patrunky'ego i Golki uczy, że choć w III Rzeszy każdy nazista był Niemcem (lub Austriakiem), to nie każdy Niemiec/Austriak był nazistą i zdarzały się przypadki - choć w skali całego narodu niemieckiego nieliczne - gdy ktoś umiał się postawić reżimowi i pociągnąć za sobą innych.
Więcej opowieści z Ocic (oraz sąsiedniej Nowej) znajdziecie w mojej nowej książce pt. Ocice i Nowa. Wielonarodowa historia dwóch wsi, która 22 marca będzie promowana w Domu Ludowym w Ocicach.
Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu, akta Śląskiego Konsystorza Ewangelickiego Prowincji Śląskiej we Wrocławiu, sygn. III/564.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).