Od 2019 roku 30-letnia kobieta była brutalnie więziona w ciemnym, zimnym pomieszczeniu gospodarczym w jednej z wsi pod Głogowem na Dolnym Śląsku. Przez te cztery lata jej życie zamieniło się w piekło na ziemi - była systematycznie katowana, głodzona do granic wytrzymałości, wielokrotnie gwałcona i całkowicie odcięta od świata zewnętrznego. W tym czasie, w niewoli, urodziła dziecko.
Jej koszmar trwał aż do momentu, gdy 35-letni oprawca, Mateusz J., złamał jej bark i w obawie przed konsekwencjami, zawiózł ją do szpitala.
Kobieta poznała swojego kata przez internet. Naiwnie myślała, że wprowadza się do wspólnego domu, w którym mieszkał on wraz z rodzicami. Jednak prawdziwym miejscem, które dla niej przygotował, było lodowate i ciasne pomieszczenie gospodarcze na tej samej działce, gdzie przez kolejne cztery lata przeżywała niewyobrażalne cierpienia.
Prokuratura Okręgowa w Legnicy prowadzi obecnie śledztwo w sprawie niewyobrażalnie okrutnego znęcania się fizycznego i psychicznego nad 30-letnią kobietą w miejscowości Gaiki koło Głogowa. Kobieta była tam więziona, pozbawiona wolności w warunkach nieludzkich, gdzie cierpiała zimno, głód, brak dostępu do higieny, wody, prądu, toalety, światła słonecznego, czy jakiegokolwiek kontaktu ze światem.
Mateusz J. przez lata bił ją pięściami i przedmiotami po całym ciele, kopał, dusił, wykręcał ręce, szarpał i ciągnął za włosy. Izolował ją od ludzi, kontrolował każdy aspekt jej życia, poniżał, wyzywał najgorszymi słowami, wyprowadzał na zewnątrz z kominiarką na głowie, a także wielokrotnie zmuszał ją do stosunków seksualnych, używając przemocy i gróźb.
W wyniku tego nieustannego terroru, w sierpniu 2023 roku kobieta doznała perforacji przewodu pokarmowego, a w sierpniu 2024 roku poważnego urazu węzłów chłonnych, co spowodowało trwałe naruszenie funkcji jej ciała.
Za te niewyobrażalnie brutalne czyny, Mateusz J. stanie przed sądem, grozi mu kara od 5 do 25 lat więzienia.
Obecnie sąd na wniosek prokuratury aresztował go na trzy miesiące.
(Jako redakcja Bolec. Info doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dlatego, zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.)
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).