Jeśli podejdziecie do niewielkiej kaplicy pod chórem i podniesiecie głowy, zobaczycie niewielkie, późnogotyckie sklepienie, na którego środku znajduje się niewielki zwornik. Pewien szesnastowieczny rzeźbiarz, którego nazwiska zapewne nigdy nie poznamy, wykuł na nim datę 1521, oznaczającą moment, kiedy zakończono w tym miejscu prace budowlane.
Bolesławcem targały wtedy dość liczne, antyklerykalne niepokoje, które po trzech latach zaowocowały przejęciem kontroli nad dzisiejszą bazyliką przez zwolenników reformacji Marcina Lutra. Generalnie rzecz biorąc, w 1521 roku dobiegała końca wielka, kilkudziesięcioletnia rozbudowa świątyni, w którą Kościół katolicki (z pewnością przy sporym wsparciu mieszczan i szlachty) z pewnością wpompował niemałe pieniądze. Tymczasem los okazał się przewrotny...
Dwugłowy, potężny orzeł, zdobiący chór organowy, niektórym może kojarzyć się z carską Rosją, ale to byłaby pomyłka. W rzeczywistości jest to symbol austriackiej dynastii Habsburgów, władającej Bolesławcem w latach 1526-1740. Orzeł powstał najpewniej wraz z całym chórem w 1692 roku, zatem już w trakcie wieloletniej przebudowy bolesławieckiej fary. Koniecznej, ponieważ świątynia została poważnie zniszczona podczas wojny trzydziestoletniej. Ulokowany centralnie, dokładnie na wprost prezbiterium, cesarski orzeł miał pokazywać mieszczanom, kto rządzi w tym regionie i kto broni wiary katolickiej.
Gdy pół wieku później Bolesławiec stał się pruski, urzędnicy Hohenzollernów uszanowali tę historyczną pamiątkę i tak samo uczynili po II wojnie światowej osadnicy, gdy nasze miasto stało się polskie.
Nisi quis renatus, czyli cytat, który trzyma nad barokową chrzcielnicą mały aniołek, pochodzi z Ewangelii św. Jana. W języku polskim słowa te mają brzmienie Chyba że ktoś narodzi się na nowo, co oznacza, że w wodzie chrztu człowiek przechodzi przez powtórne narodziny - tym razem duchowe. Chrzcielnica pochodzi z 1710 roku i od tamtej pory jest nieprzerwanie użytkowana. Do nowego, duchowego życia przechodziły tam całe pokolenia bolesławian (w tym piszący te słowa), niezależnie od ich narodowości i zmieniającej się państwowej przynależności Bolesławca.
Ta łacińska inskrypcja w języku polskim oznacza, co następuje: Chrystus jest naszym Panem i Odkupicielem. Katolicki lud bolesławiecki. 1846. Nie wiadomo, czy kamienny krzyż, stojący dziś przy południowo-zachodnim narożniku Bazyliki, wybudowano z jakiejś konkretnej okazji, czy tylko jako ozdobę nieistniejącego dziś zejścia na ulicę Kościelną. Wiadomo jednak, że bolesławieckim proboszczem był wówczas Johann Carl Weigel, z pochodzenia grotkowianin, posługujący w Bolesławcu w latach 1833-1863.
Na kartach historii ks. Weigel zapisał się głównie tym, że doprowadził do odbudowy katolickiej szkoły w Bolesławicach, spalonej jeszcze w 1813 roku przez Francuzów. I ciekawostka - w tym samym roku, kiedy kapłan postawił przy swoim kościele kamienny krzyż, nad Bobrem ukończono monumentalny most kolejowy.
Możliwe, że niedługo na innym portalu ukaże się anonimowe, nieautoryzowane streszczenie tego Okruszka. Jeśli chcesz docenić prawdziwe, oryginalne Okruszki Historii, możesz czytać je na Bolec.Info, a dzięki Buycoffee.com możesz postawić mi też świąteczną kawę! Wystarczy kliknąć w przycisk poniżej lub w ten link - buycoffee.to/darekgolebiewski - i dokonać drobnej wpłaty. Doceniasz w ten sposób moją pracę i jednocześnie ją ułatwiasz!
Źródła:
~~Bladolawendowa Nemezja napisał(a): Gdyby prowadził Pan blog charytatywnie to opcja postawienia kawy byłaby jak najbardziej na miejscu. Jednak Pan pracuje w redakcji i pobiera za to wynagrodzenie. Są inne ciekawe blogi które prowadzą pasjonaci nie pobierający wynagrodzenia i im chętnie kawę stawiam lub wspieram na patronite. Tu ta prośba o kawę wydaje mi się nie na miejscu - jest to oczywiście moja własna opinia i nikt nie musi sie z nią zgadzać.
~~Kupiłem nick napisał(a): Dariuszu mam do ciebie pytanko.
Darku czy ty myślisz że bolesławiecką młodzież interesuje co znajduje się na bazylice ??? A 75% starszych osób nie potrafi się obsługiwać telefonem czy komputerem. Chłopie zapraszasz kogoś na wirtualną kawę, chcesz żeby ktoś docenił twoją prace, to napisz jakiś konkretny artykuł a nie piszesz o bzdurach które nikogo nie interesują.
~~Kupiłem nick napisał(a): Dariuszu mam do ciebie pytanko.
Darku czy ty myślisz że bolesławiecką młodzież interesuje co znajduje się na bazylice ??? A 75% starszych osób nie potrafi się obsługiwać telefonem czy komputerem. Chłopie zapraszasz kogoś na wirtualną kawę, chcesz żeby ktoś docenił twoją prace, to napisz jakiś konkretny artykuł a nie piszesz o bzdurach które nikogo nie interesują.
Bernard napisał(a): Teksty Darka naprawdę cieszą się dużym zainteresowaniem. Mają też wartość edukacyjną. Dla kogoś, kto to docenia, premiowanie autora może być po prostu ciekawą opcją.
~~sjhksdakjsdajk napisał(a):Ktoś napisał: Bernard napisał(a): Teksty Darka naprawdę cieszą się dużym zainteresowaniem. Mają też wartość edukacyjną. Dla kogoś, kto to docenia, premiowanie autora może być po prostu ciekawą opcją.
Jeżeli faktycznie te teksty cieszą się takim powodzeniem to ja wnioskuję o podwyżkę dla Pana Darka!
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).