W niedzielę wziąłem udział w 116 123. Półmaratonie Warszawskim. Piękna pogoda, tysiące biegaczy i biegaczek połączonych wspólnym celem – pokonaniem dystansu ponad 21 km ulicami stolicy. Wśród uczestników byli również, oprócz mnie, inni bolesławianie - należą im się wielkie brawa!
Takie wydarzenia to nie tylko rywalizacja, ale przede wszystkim współpraca i wzajemne wsparcie. Biegacze dzielą się doświadczeniami, pomagają sobie i motywują się nawzajem do osiągania coraz lepszych wyników. Podobnie powinno być w innych branżach. Także w dziennikarstwie, zwłaszcza na poziomie lokalnym, gdzie rzetelność, wymiana informacji i szacunek dla czytelników są kluczowe.
Niestety, nie zawsze tak się dzieje. W lokalnej przestrzeni medialnej pojawiały się publikacje dotyczące Bolec.Info, które zawierały nieścisłości lub wprowadzające w błąd porównania dotyczące oglądalności (publikowane nierzetelne, nieprawdziwe dane). Krytyka jest naturalnym elementem dziennikarstwa, ale powinna opierać się na faktach i rzetelnej analizie, a nie na manipulacji czy niepełnych danych.
W ostatnich dniach, po dłuższym czasie braku reakcji na temat nagród prezydenta miasta za promocję Bolesławca, na portalu Krzysztofa Gwizdały pojawił się artykuł, w którym wielokrotnie przywołano moje nazwisko.
Nie zamierzam tłumaczyć się z decyzji prezydenta Piotra Romana, który, korzystając ze swoich uprawnień, przyznał Bolec.Info nagrodę honorową – symboliczną statuetkę, dyplom i możliwość krótkiego przemówienia podczas gali. To wyróżnienie było efektem ważnej akcji społecznej oraz ponad 20 lat pracy wszystkich redaktorów Bolec.Info, którzy nieustannie podejmowali ważne tematy dotyczące Bolesławca i całego powiatu i promowali miasto. Naprawdę mamy z czego być dumni.
Chcę natomiast odnieść się do innej sprawy. Krzysztof Gwizdała na swojej stronie upublicznił postępowanie sądowe, w którym występował on jako powód. Pozwał mnie, jako redaktora naczelnego Bolec.Info, żądając opublikowania czterech sprostowań do tekstów dotyczących głośnego sporu wokół Gliniady. Mimo że Bolec.Info, zgodnie z przepisami, opublikował jego stanowisko, sprawa trafiła do sądu.
Czuję się zobowiązany wobec mieszkańców Bolesławca i powiatu bolesławieckiego, aby poinformować o wyniku tego postępowania.
Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił pozew, a w wyniku decyzji Sądu Apelacyjnego wyrok został podtrzymany i stał się prawomocny. Decyzją Sądu Krzysztof Gwizdała został zobowiązany do pokrycia kosztów postępowania, a zasądzona kwota 500 złotych wpłynęła już na nasze konto.
Każdy ma prawo do dochodzenia swoich racji przed sądem, ale w przypadku nieuzasadnionych roszczeń, które nie mają podstaw w faktach, takie działania mogą być postrzegane jako forma nadużywania prawa.
Wierzymy, że dziennikarstwo lokalne powinno koncentrować się na rzetelnej informacji i merytorycznej debacie, publikacji sprawdzonych danych, a nie na sporach, które nie służą mieszkańcom.
Jako Redakcja Bolec.Info pozostajemy wierni naszym wartościom: uczciwości, profesjonalizmowi i dbałości o czytelników, a wspomniany powyżej prawomocny wyrok sądu jest tylko potwierdzeniem, że właśnie tak działamy – dla dobra mieszkańców Bolesławca i powiatu bolesławieckiego.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).