1 sierpnia 2012r. godz. 09:27, odsłon: 7350, Bolec.Info

Konkurencja w kulturze

Czy samorządowe instytucje kulturalne powinny ze sobą konkurować? Gdzie znajduje się granica takiej konkurencji i czy nie została ona w Bolesławcu przekroczona?

"Powiat Bolesławiecki ratuje Teatr Stary" - takim hasłem promowali swoją działalność powiatowi urzędnicy. Czy hasło jest dobre czy kiepskie nie nam oceniać, ale akcja się udała, teatr został wyremontowany, a Młodzieżowy Dom Kultury doczekał się w końcu rozwiązania swoich problemów lokalowych. Wcześniej wszystkie zajęcia odbywały się w dość ciasnym wnętrzu domu kultury.

"Ratownictwa" pozazdrościli powiatowym urzędnikom urzędnicy miejscy, którzy przy okazji remontu budynku Kina Orzeł podkreślają nieco złośliwie, że "My też ratujemy...". Jak się okazuje budynek ma służyć "najlepszemu DKF w Polsce". Jak by tego było mało od około roku na budynku BOK MCC znajduje się wielki baner oznajmujący wszem i wobec, że "tylko u nas pracownie dla dzieci, młodzieży i dorosłych: artystyczne, ceramiczne, muzyczne, taneczne i filmowa" (pisownia oryginalna). Jest to, co oczywiste przecież, jedynie slogan, bo tego typu pracownie znajdują się również w MDK czy Szkole Muzycznej. Ewa Lijewska-Małachowska, dyrektor BOK MCC, musi mieć tego świadomość, przecież nie tak dawno temu była... dyrektorem Młodzieżowego Domu Kultury.

Przypomnijmy, że obie instytucje, mimo że prowadzone są przez inne organy (BOK MCC jest instytucją miejską, a MDK powiatową) finansowane są oczywiście z naszych podatków. Czy obie instytucje nie powinny raczej uzupełniać się nawzajem, rezygnując z dublowania swojej oferty na rzecz wzrostu różnorodności oferty kulturalnej w naszym mieście?

Jak oceniacie taki "marketing"?