~ napisał(a): Ziemia w tej chwili to towar deficytowy i chętnych na jej zakup jest pełno i to za dobre pieniądze wiec myślę że spokojnie sprzedając jej część pozapłacałby rachunki czy wynająć kogoś do opieki nad krewnymi co mu te gospodarstwo przekazali.No i właśnie nie wiadomo po co mu przepisywali sami mogli sobie sprzedać i mieć kasę na zapłacenie kogos kto by ich obsługiwał,zreszta są mobilni,zawsze jeszcze moga mu to odebrać tę " drogą" ziemię,cos na ten temat wiem,wcale nie taka droga ta ziemia i w takich miejscach gdzie diabeł mówi dobranoc cud jak kto zechce kupić.
blues napisał(a):Prawdopodobnie nie mogli sprzedać, jeżeli chcieli dostać emeryturę. Musieli to komuś przekazać.~ napisał(a): Ziemia w tej chwili to towar deficytowy i chętnych na jej zakup jest pełno i to za dobre pieniądze wiec myślę że spokojnie sprzedając jej część pozapłacałby rachunki czy wynająć kogoś do opieki nad krewnymi co mu te gospodarstwo przekazali.No i właśnie nie wiadomo po co mu przepisywali sami mogli sobie sprzedać i mieć kasę na zapłacenie kogos kto by ich obsługiwał,zreszta są mobilni,zawsze jeszcze moga mu to odebrać tę " drogą" ziemię,cos na ten temat wiem,wcale nie taka droga ta ziemia i w takich miejscach gdzie diabeł mówi dobranoc cud jak kto zechce kupić.
~ napisał(a):Emerytura sie należy jak każdemu za przepracowane lata a ze swoją własnościa mogli zrobic co chcieli ,sprzedać też,czy ludzie w mieście muszą przekazywać swoje domy i działki komuś ,żeby dostać emeryturę? Nie ,więc tak samo i na wsi,no chyba ,ze chcieli aby należały się dopłaty unijne do gospodarstwa ale i to bez racji bo w takim wypadku ziemia ma byc uprawiana i właściciel musi byc na miejscu a nie gospodarka na jednym końcu polski a gospodarz na drugim.blues napisał(a):Prawdopodobnie nie mogli sprzedać, jeżeli chcieli dostać emeryturę. Musieli to komuś przekazać.~ napisał(a): Ziemia w tej chwili to towar deficytowy i chętnych na jej zakup jest pełno i to za dobre pieniądze wiec myślę że spokojnie sprzedając jej część pozapłacałby rachunki czy wynająć kogoś do opieki nad krewnymi co mu te gospodarstwo przekazali.No i właśnie nie wiadomo po co mu przepisywali sami mogli sobie sprzedać i mieć kasę na zapłacenie kogos kto by ich obsługiwał,zreszta są mobilni,zawsze jeszcze moga mu to odebrać tę " drogą" ziemię,cos na ten temat wiem,wcale nie taka droga ta ziemia i w takich miejscach gdzie diabeł mówi dobranoc cud jak kto zechce kupić.
blues napisał(a): Prawdopodobnie nie mogli sprzedać, jeżeli chcieli dostać emeryturę. Musieli to komuś przekazać.Emerytura sie należy jak każdemu za przepracowane lata a ze swoją własnościa mogli zrobic co chcieli ,sprzedać też,czy ludzie w mieście muszą przekazywać swoje domy i działki komuś ,żeby dostać emeryturę? Nie ,więc tak samo i na wsi...
~ napisał(a):...
Myślałam, że byli ubezpieczeni w KRUS i dochody czerpali z tego gosposarstwa i stąd emerytura rolnicza. W mieście, to co innego, bo nie można zapłacić składki w ZUS od posiadania działki, więc nie trzeba się tego zrzekać.
Jeżeli ci ludzie pracowali poza rolnictwem i płacili składki do ZUS, to inna sprawa, ale po co im było w takim razie dodatkowe dożywotnie utrzymanie?
blues napisał(a): Prawdopodobnie nie mogli sprzedać, jeżeli chcieli dostać emeryturę. Musieli to komuś przekazać.Emerytura sie należy jak każdemu za przepracowane lata a ze swoją własnościa mogli zrobic co chcieli ,sprzedać też,czy ludzie w mieście muszą przekazywać swoje domy i działki komuś ,żeby dostać emeryturę? Nie ,więc tak samo i na wsi...
~ napisał(a):blues napisał(a): Prawdopodobnie nie mogli sprzedać, jeżeli chcieli dostać emeryturę. Musieli to komuś przekazać.Emerytura sie należy jak każdemu za przepracowane lata a ze swoją własnościa mogli zrobic co chcieli ,sprzedać też,czy ludzie w mieście muszą przekazywać swoje domy i działki komuś ,żeby dostać emeryturę? Nie ,więc tak samo i na wsi...