~ napisał(a): Zgadzam się. Jak rodzice, którzy zamiast inwestować w dzieci, to pieniądze przepuszczali na alkohol, albo przepalali (albo jedno i drugie), to program 500+ również tego nie zmieni. Niestety.
Ale zmieni w przypadku rodzin, które są "wielodzietne" (co za czasy, żeby rodzinę z dwójką dzieci nazywać "wielodzietną"?) i chcą dla swoich dzieci jak najlepszego rozwoju, ale środków nie zawsze wystarcza. I proszę nie prawić farmazonów o "odpowiedzialności", "zabezpieczaniu się" itp., bo w życiu naprawdę różnie bywa. Pojawiają się choroby, zdarzają wypadki, które utrudniają (o ile nie uniemożliwiają) zabezpieczenie finansowe rodziny.
Owszem, istnieje ryzyko, że na programie "skorzystają" środowiska "nieciekawe", ale - kto wie? Może jednak czarnowidztwo jest mocno nad wyraz? Może w wielu przypadkach uda się jednak ludziom odbić od dna?
Nadmienię, że wśród moich bliskich znajomych i krewnych jest kilka rodzin (które podziwiam) z trójką-piątką dzieci. Rodzice pracują, zadbane dzieci dorastają w atmosferze wzajemnego szacunku, kształcą się, osiągają co najmniej dobre wyniki w nauce. A ich życie byłoby zdecydowanie łatwiejsze, gdyby była większa płynność finansowa. I słowo daję, całe społeczeństwo skorzystałoby na tym, bo rozwój wartościowych jednostek to potencjalni świetni prawnicy, lekarze, czy fachowcy w innych dziedzinach (chociażby budownictwo czy mechanika).