~ed napisał(a): ~~1234 napisał(a): Znaki poziome głownie mam na mysli. Czyli linie przerywane i ciągłe tak aby nikt nie musiał zgadywać czy tutaj bezpiecznie wyprzedzi czy jednak nie.. Jeżeli twierdzisz, że takie oznakowanie drogi jest zbędne to po co malują to wszędzie na świecie??
Tu masz rację.
Dodam jeszcze, że teoretycznie na całej tej patatajce jest po środku wymalowana ledwo widoczna linia przerywana. Również tam gdzie doszło do wypadku po mimo iż jest tam podwójny zakręt S... Sam jak tam jadę to zawsze mam dylemat czy tutaj mogę śmiało wyprzedzać czy zaraz będzie może skrzyzowanie, wzniesienie lub zakręt.. Na tej trasie podwójna linia ciągła pojawia się tylko i wyłącznie na 10 metrów przed tą większą krzyżówką.
Jakby ktoś miał tam zajrzeć z KIDiA to chyba za głowę by się złapał. Na tej drodze nie ma żadnego praktycznie oznakowania, a to które "jest" wprowadza w błąd.
Przy okazji pozdrawiam rowerzystów z tamtych okolic. Prawdopodobnie niedługo będzie jakiś reportaż i o rowerzystach. Szczególnie pozdrawiam tego Pana ubranego na czarno jeżdżącego w kierunku Kliczkowa o 5:15 rano bez żadnego oświetlenia. Jesteś widoczny na drodze z max 20 metrów co przy prędkości 90km/h w przypadku mijania się dwóch pojazdów, daje Ci pewne miejsce na cmentarzu. W zasadzie jak dwa auta będą się oślepiać to nikt Ci nie zauważy i weżnie pewnie za sarenkę po odgłosie klepnięcia.