~~Halina napisał(a): Nie mogę patrzeć na tego prałata. Przez niego przestałam chodzić do kościoła. Kiedyś przy spowiedzi na samym wstępie powiedział, że jestem nikim i że sieglam dna.Nawet nie zdążyłam wypowiedzieć chociażby jednego grzechu.Kim on jest żeby w ten sposób osądzać ludzi.Nigdy więcej nie pójdę do spowiedzi.Uważa się za Boga a ludzi ma za nic.I za co ta nagroda? Wiadomo .że sami sobie wreczaja nagrody.
Spowiadałem się ładnych parę razy, ale z "podsumowaniem" grzesznika, przed rozpoczęciem spowiedzi się nie zetknąłem. Ba! Nie wydaje się to prawdopodobne, więc tam coś więcej musiało być na rzeczy.
Ale pomijając to, powyższa sytuacja jest analogiczna do:
"poszedłem kiedyś do lekarza i pomylił się w diagnozie. Dlatego do końca życia będę unikał kontaktu ze służbą zdrowia". No to szerokiej drogi i duuużo "zdrówka" życzę, bo będzie bardzo potrzebne!