~Marchewkowy Głóg napisał(a): Ankieter u mnie był słabo przeszkolony bo pokazywał jak kto głosował a to jest łamanie ciszy. Powinien spytać podziękować i dyskretnie, tajnie zaznaczyć sobie w tabelce. A on nie dość że na moich oczach to jeszcze mówił ile na kogo głosów.W moim przypadku na dodatek kłamał !!!
~~Burgundowy Kosaciec napisał(a):Chodzi o pana L. ?~~Zgniły Groszek napisał(a): Ponoć sprawa dotyczy zachowań ankieterów nie tylko z jednej obwodowej komisji wyborczej ale wielu!!! Nieistotne mają duży problem.To może być zakwalifikowane jako agitacja przed lokalem wyborczym i w budynku w którym znajduje się lokal.Mówią, że jeden z agitujących ankieterów to syn kandydata obozu władzy.
~~Jasnobrązowa Petunia napisał(a): Jak pytał po oddaniu głosu jak głósował to jaka agitacja chyba że pytał przed jak będzie głosował lub byli obok wchodzący głosować i słyszeli rozmowe