~~Płowobrązowa Kobea napisał(a): Bo prawda jest taka,że jak dziecko faktycznie jest z jakims powazniejszym urazem ,to nie ma problemu i z jakąs diagnostyka typu rentgen ,czy z zawiezieniem karetką na oddział chirurgii dzieciecej do Legnicy.
Ale jesli jest to jakis siniak ,czy inne niegroźne stłuczenie,to wiadomo,że nie będzie specjalnie karetka jechac.
A gdy ktoś będzie faktycznie potrzebował transportu ,to karetki nie bedzie ,bo pojechała z dzieckiem co ma siniaka na głowie i roszczeniowym rodzicem ,co to sie awanturuje ,bo nie chcą wysłac karetki z guzem na głowie.
Tylko że o szpitalu też świadczy ilość karetek. Jeżeli ktoś ma siniaka to jaki problem wysłać samochód niespecjalistyczny bez respiratorów i innego sprzętu?
Ile szpital ma samochodów nie będących eRką?
Na zachodzie normalną rzeczą jest że jak ktoś płaci podatki to mu się należy a nie segreguje się ludzi na takich co im się należy i takich co się nie należy.
Siniak na kolanie a siniak na głowie też się czymś różni bo z siniakiem na kolanie człowiek na pewno przeżyje a z takim na głowie może nie przeżyć bo w kolanie jest rzepka a w głowie jest mózg który odporny jest mniej na uderzenia :)