~~Złocista Petunia napisał(a):Ktoś napisał: ~~Łukasz napisał(a): Pan artur od 3tygodni miał na oddziale mojego ojca którego nie mogłem zobaczyć na minute choć błagałem choc na chwilę nie zgodził sie rokowania telefonicznne bardzo dobre wszystko super nagle telefon ze szpitala tato dostał udaru w nocy ta informacje dostałem nastempnego dnia i 14,08 pojechalem do ojca na 16ta jak go zobaczyłem trup i tak było pożegnał się z nami i odszedł. Drugiej szansy odwiedzin ojca nie dostane!!Pan Artur niech się wstydzi zero empati 0.Jesli bym dostał drugą szansę to bym wchodził nie pytał!
Zapuzno
Zainteresowany...deweloperka albo patodewoleperka u "Przyjaciol" w Lwowku...ludzie wzięli kredyty a mieszKania nie odebrane...
~~Łukasz napisał(a): Pan artur od 3tygodni miał na oddziale mojego ojca którego nie mogłem zobaczyć na minute choć błagałem choc na chwilę nie zgodził sie rokowania telefonicznne bardzo dobre wszystko super nagle telefon ze szpitala tato dostał udaru w nocy ta informacje dostałem nastempnego dnia i 14,08 pojechalem do ojca na 16ta jak go zobaczyłem trup i tak było pożegnał się z nami i odszedł. Drugiej szansy odwiedzin ojca nie dostane!!Pan Artur niech się wstydzi zero empati 0.Jesli bym dostał drugą szansę to bym wchodził nie pytał!
Zapuzno
~~Staroróżowy Jaśminowiec napisał(a):Ktoś napisał: ~~Łukasz napisał(a): Pan artur od 3tygodni miał na oddziale mojego ojca którego nie mogłem zobaczyć na minute choć błagałem choc na chwilę nie zgodził sie rokowania telefonicznne bardzo dobre wszystko super nagle telefon ze szpitala tato dostał udaru w nocy ta informacje dostałem nastempnego dnia i 14,08 pojechalem do ojca na 16ta jak go zobaczyłem trup i tak było pożegnał się z nami i odszedł. Drugiej szansy odwiedzin ojca nie dostane!!Pan Artur niech się wstydzi zero empati 0.Jesli bym dostał drugą szansę to bym wchodził nie pytał!
Zapuzno
nie wyobrażam sobie by znalazł się ktoś kto byłby w stanie powstrzymać mnie przed odwiedzeniem najbliższej osoby ..
zresztą podobnie jest ty w bolesławieckiej ''lecznicy''...
ale tak to jest jak robi się dyrektorem kogoś z kolesiowsko -towarzyskiego nadania...to do czego się nadaje to granie na mandolince jako grajek uliczny a nie prowadzenie szpitala...
bo jak ''prowadzi'' widać po ''inwestycjach'' i po narastającym zadłużeniem szpitala...
jak to się kiedyś skończy?...kto wie czy nie zbiorową ''wycieczką '' na Węgry...;D
~~Wychowana Zosia napisał(a): O pan, który nie potrafi Dzień dobry powiedzieć.
~~Rudoczerwony Wrzosiec napisał(a): niestety teraz sezon grypowy i odwiedzin nie ma .... sporo szpitali taki zakaz wprowadziło i raczej nic z tym nie zrobimy
~~Staroróżowy Jaśminowiec napisał(a):Ktoś napisał: ~~Łukasz napisał(a): Pan artur od 3tygodni miał na oddziale mojego ojca którego nie mogłem zobaczyć na minute choć błagałem choc na chwilę nie zgodził sie rokowania telefonicznne bardzo dobre wszystko super nagle telefon ze szpitala tato dostał udaru w nocy ta informacje dostałem nastempnego dnia i 14,08 pojechalem do ojca na 16ta jak go zobaczyłem trup i tak było pożegnał się z nami i odszedł. Drugiej szansy odwiedzin ojca nie dostane!!Pan Artur niech się wstydzi zero empati 0.Jesli bym dostał drugą szansę to bym wchodził nie pytał!
Zapuzno
nie wyobrażam sobie by znalazł się ktoś kto byłby w stanie powstrzymać mnie przed odwiedzeniem najbliższej osoby ..
zresztą podobnie jest ty w bolesławieckiej ''lecznicy''...Bolesławiec shopping
ale tak to jest jak robi się dyrektorem kogoś z kolesiowsko -towarzyskiego nadania...to do czego się nadaje to granie na mandolince jako grajek uliczny a nie prowadzenie szpitala...
bo jak ''prowadzi'' widać po ''inwestycjach'' i po narastającym zadłużeniem szpitala...
jak to się kiedyś skończy?...kto wie czy nie zbiorową ''wycieczką '' na Węgry...;D