~~Członek z Legionów Chrystusa napisał(a):

Ktoś napisał: ~~Ciemnopiwny Maczek napisał(a): Wcale się nie dziwie postawie księdza.
W obecnych czasach wobec bardzo częstych ataków na Kościół osób lpgtqrw to do niektórych drzwi lepiej nie pukać ze względu na własne bezpieczeństwo.
Zwłaszcza mając takich sąsiadów...
Jak nie donosy na za dużo ludzi w kościele (niż mafia kowidowa zezwoliła)to za głośne dzwony.
Ja na miejscu księdza to nosiłbym przynajmniej gaz.

A jakby drzwi otworzyła banda 7 letnich chłopców i księdza zgwałciła. Lewaki i bolesławieckie portale ,miały by używanie cały tydzień

No nie, mówisz, że ministrant księdza? Nie "wieżę".
Co to się porobiło, dziewczyny piją i nie rodzą, żarliwy katolik Kurski co raz bierze ślub kościelny.
Dziwny jest ten świat.

Zapraszanie księdza na kolędę, super pomysł. Zapraszam księdza i uzgadniam termin wizyty, tak żeby pasowało obu stronom. Popieram

Ja nie mam problemów . Ksiądz przychodzi i jest super cieniasy.

Przychodzi źle nie przychodzi też źle cały czas źle

~~Czerwonawa Trzmielina napisał(a): Ten kto się wypowiadał w sprawie księdza po kolędzie - to widać że nie chodzi do kościoła i jest to mu obce w kościele hierarchie .Dlatego łapanie takich ludzi do wypowiedzi mija się z celem. Bo znowu redakcja chce skłócić ludzi na tej Parafii.Jeżeli Panu Gwizdale nie podoba się osiedle to nich się wyprowadzi. To mu podzękują tysiące ludzi

Zgadzam się CAŁKOWICIE. Ksiądz ma rację. Zadzwoń lub napisz że chcesz żeby przyszedł i po sprawie, a nie płaczesz jak mała dzidzia i szukasz pomocy i taniej sensacji. Masz prawo się rumienić - WSTYD
A pan gwizdała swego czasu przystąpił do Sakramentów Świętych właśnie w Parafii Chrystusa Króla , a teraz pierwszy rzuca kamień. Kolejny beznadziejny "dziennikarz", który nie potrafi wykazać się kreatywnością w wyszukiwaniu ciekawych tematów i idzie na łatwiznę atakując Kościół.

W parafii są proste reguły, ksiądz przychodzi na zaproszenie. Ta zasada obowiązuje już drugi rok. Każdy kto interesuję się parafią wie, że tak jest. Były specjalne kartki z zaproszeniem, które wystarczyło pobrać w kościele a potem oddać, ale wystarczyło wrzucić na tacę nawet zwykłą kartkę z zeszytu. Można też było zadzwonić i zaprosić księdza. Dzięki temu, że ksiądz wie ile osób ma odwiedzić pod danym adresem to może zaplanować ile czasu spędzi u jednej rodziny. Kończy się to tym, że ksiądz nie goni z piętra na piętro, tylko może poświęcić rodzinie więcej czasu i ta wizyta jest lepszą wizytą niż dawniej, kiedy ta trwała dosłownie chwilę. I wiem, że wiele osób jest z tego zadowolonych. Wiem też, że negatywne opinie o tej parafii są ostatnio modne ale taki temat wydaje się rozdmuchany.

Facet myśli że jest pępkiem świata. Ksiądz jest poumawiany na godziny a on by chciał żeby przyszedł z miejsca. Gościu, umów się z księdzem na inny termin i po problemie.

Gdyby ci co maja pretensje chodzili do kościoła, toby usłyszeli w ogłoszeniach, że należy umawiać się na wizytę duszpasterską. Skoro nie chodzą, to co z nich za parafianie? Jeśli są obłożnie chorzy to mogą zadzwonić w sprawie odwiedzin osób chorych i też mieliby kontakt z kapłanem. Ksiądz odwiedza swoich parafian, jeśli ktoś nie uczestniczy w życiu parafii, to pretensje powinien mieć przede wszystkim do siebie.
Osobiście jestem "za łapanką na klatce schodowej". Ale wiem że do tego trzeba mieć wiele cierpliwości do ludzi i jeszcze więcej pokory. Kapłani już i tak tyle dostają po głowie, że nie chcą brać tego dodatkowego ciężaru, bo się boją, że go nie dźwigną. "Ludzie teraz mientkie są", kapłani też :-|
Módlmy się za naszych księży, by mieli dość siły w tych trudnych czasach.