Jaki podzielnik by nie był to i tak mierzy co chce. Prawdziwy miernik ciepła mierzy temperaturę wody na wejściu, wyjściu i przepływ wody i z tego robi pomiar . Cała reszta mierników i podzielników to jest nic nie warte. Ludziom się tylko wydaje że coś mierzą.

Gdyby SM prawidłowo rozliczała koszty, to nie przegrałaby sprawy w sądzie. A to jest tylko czubek góry lodowej.

~~Mieszkaniec napisał(a): Jaki podzielnik by nie był to i tak mierzy co chce. Prawdziwy miernik ciepła mierzy temperaturę wody na wejściu, wyjściu i przepływ wody i z tego robi pomiar . Cała reszta mierników i podzielników to jest nic nie warte. Ludziom się tylko wydaje że coś mierzą.

We Wrocławiu spółdzielnie to samo robią. Kropka w kropkę.

Nie ważne, co naliczy spółdzielnia, ile się pomyli, jak zawyżą koszty, jaką niegospodarnością się wykażą... za wszystko i tak musi zapłacić mieszkaniec. W księgowości i prezesi spółdzielni śmieją się w oczy ludziom, którzy muszą płacić ciężkie pieniądze na ich utrzymanie. Wystarczy sprawdzić ile biorą kasy na swoje wynagrodzenia i ile co roku mają podwyżki.
PS. wiecie kto się składa na ich wysokie wynagrodzenia ? Odp. mieszkańcy

~~Pożółkły Bodziszek napisał(a): Gdyby SM prawidłowo rozliczała koszty, to nie przegrałaby sprawy w sądzie. A to jest tylko czubek góry lodowej.

A czy ty wiesz czego dotyczyla sprawa w sadzie? Bo powtarzasz bzdury