Chlebek na który zapracuje się własną ręką smakuje lepiej niż ten kupiony z pieniędzy ukradzionych podatnikowi.

Czy te głosy są takie ważne? - nimi się nie najesz zauważyliście kto ma więcej głosów tym wredniej....a ci co mają najmniej widocznie o nie nie za biegały. Prosta kalkulacja.

Palczewski się nie dostał ale platforma w mieście konkurencję pozamiatała Mieli widoczną kampanię o wsparcie krajowych liderów na spotkaniach otwartych. Bezpartyjni na kolanach. Nawet Roman wspierał kandydatów PIS-u a nie swoich. Pakujcie się chłopaki.

Nie liczy się ilość głosów, tylko skąd, z jakiej listy i gdzie chcesz się dostać. Macie przykład Pogody i Barczyka, ten drugi zdobył 3 razy więcej głosów i nic mu to nie dało.

~~Blond Bratek napisał(a): Nie liczy się ilość głosów, tylko skąd, z jakiej listy i gdzie chcesz się dostać. Macie przykład Pogody i Barczyka, ten drugi zdobył 3 razy więcej głosów i nic mu to nie dało.

Dokładnie. Na liście do senatu było 3 kandydatów, a do sejmu ile nazwisk? Pewnie grubo ponad 100 czyli wybór większy.

~~Bladofioletowy Kalocefalus napisał(a):

Ktoś napisał: ~~Blond Bratek napisał(a): Nie liczy się ilość głosów, tylko skąd, z jakiej listy i gdzie chcesz się dostać. Macie przykład Pogody i Barczyka, ten drugi zdobył 3 razy więcej głosów i nic mu to nie dało.

Dokładnie. Na liście do senatu było 3 kandydatów, a do sejmu ile nazwisk? Pewnie grubo ponad 100 czyli wybór większy.

ludzie go nie wybrali ...proste i klarowne.
Był najsłabszym kandydatem

~~Blond Bratek napisał(a): Nie liczy się ilość głosów, tylko skąd, z jakiej listy i gdzie chcesz się dostać. Macie przykład Pogody i Barczyka, ten drugi zdobył 3 razy więcej głosów i nic mu to nie dało.

To jest właśnie pseudodemokracja.
Partyjny boss ustala kto wejdzie do sejmu czy senatu.

Craving some comforting Pancakes? American Pancakes Munich has the answer. Come on down and enjoy the finest in Munich today!