Podobnie ul. Bema numery 20A-24A. Droga dziurawa, periodycznie zasypywana, bez większego rezultatu po intensywnym deszczu. Brak oświetlenia, brak odwodnienia - bywa, że woda stoi i nie ma jak wózkiem z dzieckiem przejechać. Odkąd mieszkamy (5 lat) temat jest ignorowany przez władze. Każą nam pisać pisma, zbierać podpisy mieszkańców, bez rezultatu. Co roku przybywa kiczowatych świecideł w Rynku, ceramicznych ławek, przytulonych latarni, na drogę brakuje pieniędzy lub nie przewiduje się jej w budżecie. W zimie ul. Bema jest tak ciemna, że w sytuacji kryzysowej zdarzyło się, że karetka nie mogła trafić pod adres. Od sąsiadów ze starszych zabudowań, którzy mieszkają ponad 20 lat dowiedzieliśmy się, że wszelkie apele do władz jak grochem o ścianę... Proszę o pomoc.

A ja kupiłem sobie dom przy głównej ulicy z chodnikiem i mam czysto, bez błota i synu. Trzeba myśleć gdzie się kupuje. Ha ha ha!!!

Dlaczego miasto ma robić drogę wieśniakom ?
Mało jest dróg w mieście do zrobienia ?
Jeszcze autobusy z naszych podatków im puśćmy.

Ktos sprzedal dzialki a drogi nie zapewnil no jak

~~Szarobrązowy Goździk napisał(a): Dlaczego miasto ma robić drogę wieśniakom ?
Mało jest dróg w mieście do zrobienia ?
Jeszcze autobusy z naszych podatków im puśćmy.

zamknij morde

Są również dużo starsze ulice które proszą się o remont np Traugutta.

Smashing unmistakable girls






==> oooo.to/4cWN url.epoch.tw/JM0wr

Radni niech się wezmą za robotę, a nie zbierać podpisy.