Od jakiegoś czasu zaczęły się dziwne zniknięcia naszej korespondencji, niby wyszła z miejsca nadania i po drodze przepadła bez wieści. Co się kryje za tymi tajemniczymi zniknięciami, czyżby listy wpadły w czarną dziurę ?? A może to uprowadzenie albo porwanie ludzkich przekazów, tego nie wie nawet Sherlock Holmes.
A teraz na poważnie, od kilku miesięcy do mieszkańców Kraśnika Górnego nie dociera korespondencja, między innymi listy urzędowe, karty do bankomatu i ważne dokumenty przesyłane pocztą. Przepadają bez wieści, a wraz z nimi nasze dane osobowe wpadają w jakieś niepowołane ręce. I może było by to nawet zabawne, gdyby nie to, że od tych listów zależy wiele ważnych spraw. Na poczcie można się dowiedzieć tylko tyle, że pewnie nikt do nas nie pisze.
Czyżby to było lekceważenie klienta ?? A może inna grubsza sprawa , którą na pewno ktoś powinien się zająć.
W sąsiedniej gminie nie ma tego problemu, wszystko dociera na czas, więc co się dzieje u nas ??

Ciężko powiedzieć, czy tylko w Gminie Wiejskiej Bolesławiec jest ten problem. Kolejni mieszkańcy Kraśnika Górnego nie dostają nie tylko korespondencji, ale i emerytur. Tak jak piszesz Małgosiu jest tu problem z danymi osobowymi, poczta jako instytucja zaufania publicznego w szczególności powinna zadbać o nasze dane.

hmmm do Kruszyna czasem jedzie listonosz, kiedys był taki starszy Pan był super codziennie był u nas a teraz cisza..... raz kiedys jest auto listonosza, mylne adresy dlatego nie trafia poczta pod adres włąsciwy....jak znam kogos ide zaniose list al;e na bank ludzie nie maja czasu i wywalaja w kosz

Problem może być inny . Poczta zwalnia ludzi ograniczając tym etaty a tania siła robocza z Ukrainy jak ma się dostać do Tomaszowa czy Kruszyna? Moja listonoszka od dwóch tygodni choruje i ostatnio polecony podała mi Ukrainka lub Rosjanka.