~~ww napisał(a): ,,Odchodzący Rosjanie, wbrew prawu międzynarodowemu, zabrali ze sobą całość zbiorów muzealnych, korzystając z opieszałości ówczesnych polskich władz' - budynek jak wiemy działał na zasadach ambasady, w Polsce nikt nie mógł tam wejść i kazać rosyjskiemu oficerowi cos zostawić, przy okazji skradziono zbiory ze starego muzeum miejskiego.
,,Zwiadowcy niejako prześcigali się ze swoimi towarzyszami broni, którzy w tym samym czasie plądrowali i podpalali kolejne kamienice' to jest bardzo subiektywny opis i można wsadzić go w bajki tj. nie jest to potwierdzony fakt a jedynie domysł że tak mogło być .
Ogólnie to wojska radzieckie mogły dużo i obwinianie naszych władz o jakieś zaniechania to taka analiza wsteczna - która zawsze jest domeną mądrych po fakcie.
Czytałem akta kontroli, którą prowadziła w tej sprawie w latach 90tych Najwyższa Izba Kontroli. Są dostępne w Archiwum Państwowym w Jeleniej Górze. To, że nasze władze miały na sumieniu liczne zaniechania, to nie moje domysły, a ustalenia kontrolerów NIKu, spisane wkrótce po likwidacji muzeum i prowadzonym w tej sprawie śledztwie. A co do "prześcigania się" - szabrowanie miasta przez Armię Czerwoną i jednoczesne poszukiwanie eksponatów są dobrze udokumentowane zarówno w źródłach niemieckich, polskich, jak i sowieckich.