Demonides napisał(a):
Ad.1 Nie jest mi potrzebne......
Demonidesie, słyszałam, że jesteś bardzo mądrym człowiekiem, więc trochę dziwi mnie to co piszesz . Bo jakoś nic tu się nie trzyma kupy . Myślę , że mylisz pojęcia "wiara" a "przyjęcie do wiadomości". Wierzysz, ale w samego siebie i swoje racje :)
Przestawię Ci jak to wygląda z boku .
Piszesz, że jesteś wierzący, a ja bym raczej stwierdziła , ze przyjmujesz do informacji "legendę" o Bogu. Bo jego słowo nic dla Ciebie nie znaczy, jest czczym gadaniem .
Sakramenty ....a co ze słowami przysięgi wypowiadanymi podczas przyjmowanie niektórych z nich ? Czy nie uważasz tego za krzywoprzysięstwo w obliczu Boga ?
A może dla Ciebie to też nic nie znaczy ?
"I po katolicku wychować potomstwo..." Jak to widzisz? Walcząc z krzyżem , czy jak ?
Jestem bardzo dociekliwa, więc proszę Cię napisz mi, na czym polega Twoja wiara, w co właściwie wierzysz, mając na myśli Boga. Przedstaw mi Jego obraz, widziany Twoimi oczyma . Że nie jest to wiara w jego słowo to już wiem.
Co oczekujesz od Boga i co Ty mu ofiarujesz ?
Podam Ci takie proste przykłady, gdzie pewne zasady i przyjęte normy muszą być przestrzegane. Czy możesz zrobić dokumenty tak jak Ci się to podoba i zostaną one przyjęte ... wiesz, że nie, bo trzeba przestrzegać wzoru .
Czy grając w szachy możesz wprowadzać własne zasady, wbrew regułom ... oczywiście tego też nie wolno robić. A będąc wierzącym, można kierować się tylko własnym widzimisię i wygodą , czy może to o coś innego chodzi ... (nie myl z poddaniem i posłuszeństwem księdzu).
Co do mnożenia się krzyży, wcale się z tym nie zgadzam :)
Zobacz ile było ich kiedyś , ot choćby przejeżdżając się po okolicznych wioskach. Teraz bardziej nastawia się na ich niszczenie, niż stawianie, co i w Twoich wypowiedziach jest zawarte.
I jak coś, to tylko moje wnioski, wysunięte na podstawie obserwacji , mogą być mylne ;)
Nie atakowanie, czy czepianie się i beretki też nie posiadam ...no chyba, że ta zielona gdzieś się napatoczy :D
Pozdrawiam i przepraszam za błędy :P