Moja opinia .... żałosny artykuł.

To nie było na sztuce :) więc wybaczamy

Witajcie :D
Pytanie brzmi : " Co sadzicie na temat używania telefonów komórkowych w kinie , teatrze , filharmonii czy operze ? " ??

Odpowiem tak ;) ( znów narażę się na słowa ostrej krytyki , ale cóz , tylko odważni zdobywają szczyty :P ) :

Bywalcy teatru , filharmonii opery to najczęściej klasa średnia posiadająca wysublimowany gust lub elity. :D Oni nie przychodzą do przybytku Melpomeny by demonstrować posiadanie "komóry" - przychodzą bo czują potrzebę obcowania ze SZTUKĄ . Dlatego szanują artystów :D

Kino - to odrębny dział , choć można zaliczyć go również do przybytków Melpomeny ;) Jest w każdej miejscowości przez co powszechny...A wiadomo , w społeczeństwie to co jest powszechne , łatwo dostępne , nie jest szanowane ;( W kinie do dobrego tonu :> należy głosne chrupanie pop cornu , śmiechy i głosne rozmowy . Poza tym rzadko pokazywany jest DOBRY film...najczęściej masówka i "łupu cupu"...Więc jak tu nie wyjąć komóry ?? :>

Robert R. to prosty człowiek ! Można mu wybaczyć:)

No tak, ale telefonu nie powinno się używać podczas projekcji filmu.
Jeżeli nie można używać telefonu to aparatu fotograficznego można?
Dlaczego autor artykułu go używa w kinie? Przecież to też przeszkadza.

Osobiście nie cierpię pana Relicha ale dajcie mu już spokój .

Ale temat do dyskusji,że cho cho.Była przerwa to sobie rozmawiał przez telefon.

Wilhelm to Pan Tomczuk pierwszy poddany Relicha.ten co chowa pisma od mieszkańców pod dywan przed pozostałymi radnymi.