ojciec napisał(a): Trochę własnej inwencji, a nie na łatwiznę i pytać na forum. Czasem stojąc w kolejce do kasy sklepowej można znaleźć przyszłą żonę, wystarczy zagadać, pomóc przy pakowaniu, miło się uśmiechnąć...i jeśli nie stoi obok mąż( który może ci obić co nieco), to kto wie... zaprosisz na kawę i ...resztę dopisze życie. Powodzenia w szukaniu.
....proponuje zacząć od najbliższej sąsiadki....może poprzebierać ziemniaki w piwnicy,poszkrobać marchefke do niedzielnego rosolku,kota wyczesać..itd....a nóż cosik zaiskrzy...